Bośniak rozgrywa 11. sezon w Veszprem, ale jak wynika z wywiadu dla portalu hetmetres.com, powoli godzi się ze swoją przyszłością. Węgierski klub prawdopodobnie nie dostanie oferty przedłużenia umowy wygasającej w czerwcu 2020 roku.
ZOBACZ: Młody bramkarz Wisły może zadebiutować w Lidze Mistrzów
Mirsad Terzić to gracz z najdłuższym stażem w Veszprem, z zespołem trzykrotnie dotarł do finału Ligi Mistrzów. Przychodził z Celje jako bramkostrzelny rozgrywający, ale na Węgrzech dostał nową rolę. Od dekady jest uznawany za jednego z najtwardszych obrońców w Europie, wyspecjalizował się w uprzykrzaniu rywalom życia.
ZOBACZ: Wielki talent w Barcelonie?
36-latek nie podjął jeszcze decyzji o swojej przyszłości, ale nie ukrywa, że chciałby pozostać w Veszprem, chociażby w roli trenera młodzieży. - Jestem zdrowy, w dobrej formie. Gdybym tylko ja mógł decydować, kontynuowałbym karierę jako gracz. Z drugiej strony, jeśli Veszprem będzie chciało skorzystać z mojego doświadczenia i zaproponuje pracę w roli trenera, to będę na to otwarty. Kocham Veszprem, moja rodzina jest tu ze mną, moje dzieci chodzą do tutejszej szkoły. Chciałbym, aby cała moja rodzina przyjęła węgierski obywatelstwo, w końcu jesteśmy tu już 10 lat - komentował Terzić.
Bośniak to jak na razie pierwszy zawodnik, który otwarcie mówi o możliwym odejściu z Veszprem po sezonie 2019/20.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Inauguracja w Wiśle nie ma sensu? Wymowne słowa Macieja Kota