Liga Mistrzów. Rewelacyjne Porto o krok od kolejnych punktów z THW Kiel

Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Patrick Wiencek
Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Patrick Wiencek

FC Porto nie wykorzystało szansy na kolejne zwycięstwo z THW Kiel. Po heroicznej batalii niemiecki zespół wygrał 30:29. Decydująca bramka padła na trzy sekundy przed końcem.

Kilka dni temu Porto zaszokowało Europę. W Sparkassen Arenie wygrało z THW, i to w jakim stylu. Najpierw bramkarz Bravo Quintana w niesamowity sposób zatrzymał rzut kilończyków, do końca kariery to zagranie będzie jego wizytówką. W odpowiedzi, tuż przed końcem, Porto rzuciło zwycięską bramkę. Tym razem role się odwróciły.

ZOBACZ: Festiwal strzelecki w Puławach

Mistrzowie Portugalii po raz kolejny zagrali znakomite zawody, mogą się nawet czuć rozczarowani, że na ich koncie nie pojawiły się punkty. Kubańczyk Yoan Blanco Balasquez imponował skocznością, potężnie zbudowany Victor Iturriza Alvarez finalizował akcje pomimo asysty obrońców. Porto prowadziło zresztą przez kilkanaście minut - najpierw do przerwy, potem aż 23:19.

Wysoka przewaga chyba wprowadziła zbyt dużo rozluźnienia, bo Balasquez decydował się na nieprzygotowane rzuty, na próby z dystansu czaił się kiloński blok. Przez kilka dobrych minut piłka nie wpadła do siatki THW, a Quintana sam nie zatrzymał Zebr. Bilyk doprowadził w końcu do remisu.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #9: Artur Mikołajczewski. Powrót z zaświatów

Porto na moment opanowało nerwy, tuż przed końcem odzyskało prowadzenie (29:27). Wyniszczającą końcówkę lepiej znieśli jednak kilończycy - Domagoj Duvnjak ulokował piłkę precyzyjnie w dolnym rogu, a przygotowaną przez Filipa Jichę akcję wykończył najlepszy w szeregach THW Harald Reinkind. Norweg trafił do siatki na trzy sekundy przed końcem, Zebrom spadł kamień z serca, bo przez długie minuty byli daleko od sukcesu.

ZOBACZ: Bez niespodzianki w Kwidzynie

THW zdecydowanie prowadzi w tabeli. Porażka Porto, uznawanego za czarnego konia rozgrywek, jest korzystna z punktu widzenia VIVE, bo rywale wyprzedziliby mistrzów Polski.

Mała niespodzianka w Kristianstad. Liderujące grupie D Dinamo Bukareszt zremisowało z IFK 29:29, ale i tak jest o krok od pewnego pierwszego miejsca w tabeli. Do awansu z grupy C zbliżył się Sporting, który wysoko pokonał Tatran Preszów.

FC Porto Sofarma - THW Kiel 29:30 (16:14)
Najwięcej bramek: dla Porto - Victor Iturriza 6, Yoan Blanco Balasquez 5; dla THW - Magnus Landin 9, Harald Reinkind 8

#DrużynaMZRPBramkiPunkty
1. FC Barca Lassa 8 8 0 0 290:223 16
2. Telekom Veszprem 8 6 1 1 276:230 13
3. HC Motor Zaporoże 9 6 0 3 265:272 121
4. Aalborg Handbold 9 5 0 4 275:279 10
5. THW Kiel 8 3 1 4 239:236 7
6. HBC Nantes 7 2 0 5 200:208 4
7. Celje Pivovarna Lasko 8 1 0 7 220:263 2
8. RK PPD Zagrzeb 7 0 0 7 169:223 0

Grupa C:

Tatran Preszów - Sporting CP Lizbona 22:37 (10:16)
Najwięcej bramek: dla Tatrana - Lukas Urban 6, Olivier Rabek 4; dla Sportingu - Valentin Ghionea, Tiago Rocha 7

#DrużynaMZRPBramkiPunkty
1. Bidasoa Irún 10 6 3 1 297:246 15
2. Sporting CP Lizbona 10 6 2 2 309:266 14
3. IK Savehof 10 6 0 4 268:278 12
4.. Tatran Preszów 10 3 1 6 260:279 7
5. Eurofarm Rabotnik 10 3 0 7 265:279 6
6. Riihimaeki Cocks 10 3 0 7 239:290 6

Grupa D:

IFK Kristianstad - Dinamo Bukareszt 29:29 (16:17)
Najwięcej bramek: dla IFk - Olafur Gudmundsson, Marc Canellas, Anton Halen - po 3; dla Dinama - Ante Kuduz 6, Razvan Gavriloaia, Mohamed Mamdouh - po 4

#DrużynaMZRPBramkiPunkty
1. Dinamo Bukareszt 10 7 3 0 298:256 17
2. Orlen Wisła Płock 10 5 1 4 267:260 11
3. GOG 10 4 1 5 310:319 9
4. IFK Kristianstad 10 3 3 4 283:298 9
5. Czechowskie Niedźwiedzie 10 4 0 6 280:308 8
6. Kadetten Schaffhausen 10 2 2 6 280:277 6
Źródło artykułu: