Kapitan Telekomu Veszprem kontuzji nabawił się w weekendowym starciu przeciwko PGE VIVE Kielce (wygranym przez mistrzów Polski 34:33 - więcej o tym spotkaniu przeczytasz TUTAJ). Węgierski rozgrywający, przy asyście kieleckich graczy, musiał opuścić przedwcześnie boisko. Wstępne badania rezonansem magnetycznym wykazały, że Mate Lekai uszkodził więzadło krzyżowe. Nie wiadomo jak na razie na ile poważny jest to uraz - w szczególności czy doszło do zerwania. Pełna diagnoza znana będzie po dodatkowych badaniach. Faktem jest, że 31-latek w tym roku na parkiet już nie wybiegnie, o czym poinformował we wtorek węgierski klub w oficjalnym komunikacie.
Kontuzja Lekaia to spory problem dla sztabu szkoleniowego Telekomu. Chociaż David Davis nie może narzekać na brak wartościowych zmienników dla Węgra - do dyspozycji ma bowiem takich zawodników jak Petar Nenadić, Rasmus Lauge Schmidt czy Kentin Mahe - to absencja playmakera może odbić się europejskiemu gigantowi czkawką. Drużyna z Veszprem wróciła w tym sezonie do rozgrywek w ramach ligi SEHA i walczy o trofea na czterech frontach.
Telekom Veszprem, z sześcioma punktami na koncie zajmuje obecnie 5. miejsce w tabli grupy B Ligi Mistrzów. PGE VIVE jest trzecie, z jednym oczkiem więcej. Liderem grupy jest THW Kiel (więcej o układzie sił w grupach A/B dowiesz się TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Stacja Tokio. Polki wygrały Puchar Świata. Ewa Trzebińska "pomogła" Rosjankom