Wszystko zgodnie z planem. PGE VIVE Kielce górą w sparingu z MKS-em Kalisz

WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Na zdjęciu: Julen Aguinagalde
WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Na zdjęciu: Julen Aguinagalde

Energa MKS Kalisz musiała uznać na własnym parkiecie wyższość PGE VIVE Kielce. Mistrz Polski pewnie wygrał w sparingu 34:25. Była to ostatnia próba obu drużyn przed rozpoczęciem sezonu.

Drużyna z Kielc dominowała od samego początku spotkania. Kaliszanie byli bezsilni w ataku, a Mateusz Kornecki skutecznie odbijał rzut po rzucie. Przez pierwsze 10 minut spotkania gospodarze zdobyli zaledwie 2 bramki. Goście za to nie mieli oporów i bez problemów pokonywali stojącego w bramce Mikołaja Krekorę. Rozegranie MKS-u zostawiało wiele do życzenia, a Maciej Pilitowski o całym meczu pewnie wolałby zapomnieć.

ZOBACZ: Sparingowe ostatki w Superlidze

W grze ofensywnej kielczan nastąpił jednak mały przestój, a po ich obronach sędziowie dyktowali rzuty karne, które wykorzystywał powracający po kontuzji Michał Drej (w całym meczu zdobył 6 bramek z 7. metra). To, w połączeniu z dobrą grą Krzysztofa Misiejuka, pozwoliło na zniwelowanie różnicy do trzech bramek (12:9 dla Vive). Zawodnicy Tałanta Dujszebajewa, z Julenem Aguinagalde i Władisławem Kuleszem na czele, nie pozwolili kaliszanom długo cieszyć się takim obrotem spraw. Szybko powiększyli przewagę, i mimo straconej piłki na pół minuty przed końcem połowy, na przerwę schodzili z wynikiem 17:12.

ZOBACZ: KPR z kompletem zwycięstw w Kobierzycach

Wkrótce później Mateusza Korneckiego zastąpił fantastycznie dysponowany Andreas Wolff. W 40. minucie drużyna z Kielc, dzięki pomocy Niemca, zdystansowała kaliszan na 10 bramek. Przewagę tą utrzymali przez większość dalszej części spotkania. W ostatnich minutach z dobrej strony w drużynie gospodarzy pokazał się Mykola Maliarewicz. Po stronie gości niezmiennie wyróżniali się Kulesz i Aguinagalde.

Energa MKS Kalisz - PGE VIVE Kielce 25:34 (12:17)

Energa MKS: Krekora, C. Liljestrand, Zakreta - Bożek 1, Kamyszek 2, Misiejuk 4, Szpera 1, K. Pilitowski 1, M. Pilitowski, Maliarewicz 3, Kniaziew 3, Krycki, Kwiatkowski, Gąsiorek, Drej 8, Klopsteg, Galewski 2.

PGE VIVE: Wolff, Kornecki - Jurkiewicz 1, Karacić 4, Aguinagalde 6, Guillo 1 Fernandez 3, A. Dujshebaev 4, Vujović 2, Pehlivan 3, Kulesz 6, Lijewski, Janc 3, Moryto 1, Karalek.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Źródło artykułu: