Kilkanaście dni temu prezes Jerzy Witaszek zapewniał, że nowy trener Azotów - niezależnie od tego, kto nim będzie - dostanie możliwość ściągnięcia dwóch nowych graczy, prawdopodobnie kołowego i środkowego. Nominację na szkoleniowca dostał Michał Skórski, który zamierza ściągnąć zawodników na wspomniane pozycje.
Czytaj także: niespodziewany kierunek Nacho Moyi
Kołowym zostanie raczej Mateusz Piechowski, na którego kontrakt zabrakło pieniędzy w Płocku. Środek może natomiast obsadzić Jakub Moryń. Środkowy Zagłębia Lubin jest uznawany za jedną z największych nadziei na tej pozycji w kraju, a w Azotach wypełniłby wakaty po Piotrze Masłowskim i Krzysztofie Łyżwie. Możliwe, że o miejsce w siódemce będzie rywalizować z Bartoszem Kowalczykiem, konkurentem do placu w reprezentacji.
ZOBACZ WIDEO Wyrok na Leszka Krowickiego. "To były stracone lata"
Moryń jest związany kontraktem z zespołem z Dolnego Śląska i prezes Witold Kulesza nie chce pozbywać się jednego z liderów. - Nie potwierdzam, ale nie mogę też zaprzeczyć. Kuba ma z nami umowę na ten moment. Ruch jest po stronie prezesa Witaszka - zdradza tajemniczo prezes Miedziowych.
Orlen Wisła Płock skompletowała skład. Zobacz więcej!
Na transfer nalega sam Skórski, który pamięta wychowanka Wisły z czasów pracy z płocką młodzieżą. 23-latek wybił się w PGNiG Superlidze Mężczyzn w barwach Mebli Wójcik Elbląg, po dwóch latach trafił do Lubina. Od początku kadencji selekcjonera Patryka Rombla jest przez niego powoływany do kadry, ale nie doczekał się jeszcze debiutu. Najbliższa szansa w el. ME 2020 z Kosowem i Izraelem.