Rozmowy z potencjalnymi sponsorami trwają od połowy kwietnia, kiedy rosyjski właściciel Siergiej Samsonenko oznajmił, że samodzielne finansowanie klubu jest już ponad jego możliwości. Spodziewano się rychłego upadku czołowego zespołu Europy, ale pojawiło się światełko w tunelu.
ZOBACZ: Ważny gracz Chrobrego nadal bez umowy
Najpierw proces ratowania Vardaru Skopje włączył się były prezes i szef Ligi SEHA, Mijajlo Mihajlovski. Teraz do gry wszedł miejski ratusz. Burmistrz stolicy Petre Szilegow będzie wspomagał klub przez całą swoją czteroletnią kadencję - informuje portal rakomet24.mk.
To nie pierwsza pomoc ze strony władz. Po zwycięstwie w Lidze Mistrzów na koncie Vardaru pojawiło się 100 tysięcy euro. Z miejskiej kasy opłacono też koszty lotów na Final4 do Kolonii (prawie 40 tys. euro). Macedoński rząd okazał się jeszcze hojniejszy i przyznał nagrodę w wysokości 500 tys. euro.
ZOBACZ WIDEO Liga Mistrzów. PGE VIVE - FC Barcelona. Bertus Servaas: Byliśmy daleko. Rywal był lepszy
Sytuacja robi się na tyle stabilna, że w zespole nie powinno dojść do jakiejś wielkiej rewolucji. Odejdą Rogerio Moraes Ferreira, Igor Karacić, Dejan Milosavljev i Dmitrij Kisielew, dużo propozycji ma Glieb Kałarasz, ale poza tym większość zawodników rozważa pozostanie w Skopje. W wywiadach zapowiadał to m.in. Stas Skube, który nie doszedł do porozumienia z VIVE.
W Vardarze trwają już pierwsze przymiarki kadrowe. Kandydatem nr 1 do zastąpienia Dejana Milosavljeva jest Szwajcar Nikola Portner, a macedońskie media łączą z klubem byłego obrotowego THW Kiel i Celje, Igora Anicia.