Kolejna gwiazda wiesza buty na kołku. Momir Ilić ogłosił koniec kariery

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Momir Ilić
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Momir Ilić
zdjęcie autora artykułu

Po 18 sezonach profesjonalnej gry Momir Ilić mówi dość. Serbski gwiazdor ogłosił we wtorek zakończenie swojej kariery. Nie oznacza to jednak, że pożegna się z Telekomem Veszprem.

W tym artykule dowiesz się o:

Decyzja Momira Ilicia jest niemałą niespodzianką. Jeszcze na początku maja serbski rozgrywający deklarował chęć powrotu do Bundesligi (CZYTAJ WIĘCEJ). - Pogram jeszcze rok, może dwa, a potem rozpocznę karierę trenera - mówił wtedy w wywiadzie dla węgierskich mediów.

Plany podboju niemieckiej ligi jednak spaliły na panewce. We wtorek, za pośrednictwem oficjalnej strony Telekomu Veszprem, 37-letni zawodnik ogłosił zakończenie swojej kariery. Niewykluczone jednak, że na tym jego przygoda z węgierskim klubem się nie skończy. Władze wicemistrza Węgier poinformowały, że Serb najprawdopodobniej zostanie w zespole, jednak szczegóły jego nowej roli nie zostały jeszcze doprecyzowane.

Jeżeli klub i sam zawodnik zdecydowaliby się na taki krok, byłby to już drugi gracz Telekomu, który po zakończeniu kariery zostanie w drużynie. Wcześniej podobną drogę wybrał Laszlo Nagy. Węgierski rozgrywający, który także po sezonie wiesza buty na kołku, będzie od lata dyrektorem sportowym w zespole z Veszprem (więcej możesz dowiedzieć się TUTAJ).

Ilić to jeden z najbardziej rozpoznawalnych graczy na świecie. Swoją karierę rozpoczął w Serbii, w RK Samot. W 2004 roku przeniósł się do Gorenje Velenje, skąd później trafił na wiele lat do Bundesligi. Od 2013 roku reprezentował barwy Telekomu Veszprem. W swojej karierze dwukrotnie wygrywał Ligę Mistrzów oraz trzykrotnie zostawał mistrzem Niemiec (wszystko z THW Kiel). Do tego dołożył między innymi cztery złote medale ligi węgierskiej oraz wicemistrzostwo Europy z reprezentacją Serbii w 2012 roku.

ZOBACZ WIDEO Królewski o sezonie Wisły Kraków. "Jestem zadowolony, ale jest mały niedosyt"

Źródło artykułu: