Wynik meczu otworzyła Sylwia Klonowska, a po chwili na 2:0 podwyższyła prowadzenie Anna Wasilewska. Przyjezdne wyrównały na 2:2, ale kolejne minuty należały do piotrkowskich szczypiornistek. Piotrcovia grała szybko, skutecznie i widowiskowo. W 13. minucie, po dwóch rzutach Władysłavy Belmas, było 9:5 dla piotrkowskiej drużyny, a po trzydziestu minutach na świetlnej tablicy widniało prowadzenie gospodyń 18:13.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Nadal warunki na boisku dyktował piotrkowski zespół, który chciał ucieszyć publiczność (nieliczną niestety) jak największą liczbą widowiskowych akcji i bramek. Ostatecznie licznik zatrzymał się na 39, ale gdyby Kinga Gutkowska rzuciła w ostatnich sekundach nieco precyzyjniej to Piotrcovia przekroczyłaby granicę 40 trafień.
- Bardzo chciałyśmy wygrać i udowodnić kibicom, że jeszcze walczymy w tym sezonie o jak najlepszą pozycję. Mamy jeszcze cztery spotkania i zrobimy wszystko, aby tych punktów jeszcze trochę zdobyć. Dla mnie był to podwójnie ważny mecz. Grałam w Kościerzynie, ale teraz jestem w Piotrcovii i to jej barwy reprezentuję - powiedziała po meczu Gutkowska.
MKS Piotrcovia - UKS PCM Kościerzyna 39:30 (18:13)
MKS Piotrcovia: Opelt, Sarnecka - Klonowska 4, Senderkiewicz 3, Zaleśny 5, Wasilewska 6, Ciura 5, Gutkowska 5, Cygan, Belmas 5, Despodovska 6/2, Gajewska, Małecka.
Rzuty karne: 2/2
Kary: 6 min (Wasilewska - 2 min., Gajewska - 2 min., Małecka - 2 min.)
UKS PCM: Kordunowska-Lupa, Bielak - Dorsz 5, Pękala 7, Sus, Harić 1, Somionka 2, Kreft 2, Wicik 3, Zawalich 1, Fesdorf 3, Gędłek 5.
Rzuty karne: 5/6
Kary: 8 min (Sus - 2 min., Harić - 2 min., Somionka - 2 min., Fesdorf - 2 min.)
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Bójka Lewandowskiego z Comanem dała pozytywny impuls? "Takie sytuacje biorą się z ambicji"