PGNiG Superliga Kobiet: cud w Szczecinie. Pogoń zatrzymała wicemistrza Polski z Lubina

WP SportoweFakty / Wojciech Kozłowski / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR-u Pogoni Szczecin i Metraco Zagłębia Lubin
WP SportoweFakty / Wojciech Kozłowski / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR-u Pogoni Szczecin i Metraco Zagłębia Lubin

SPR Pogoń Szczecin dokonała wielkiej rzeczy. W meczu 25. kolejki PGNiG Superligi Kobiet wygrała z Metraco Zagłębiem Lubin 27:25, mimo że przegrywała już 12:18. To już drugi taki przypadek w meczu w Grodzie Gryfa.

Po środowej (31 marca) wpadce we własnej hali ze Startem Metraco Zagłębie straciło fotel lidera PGNiG Superligi Kobiet, które piastowało niemal od początku sezonu. Punktami z Miedziowymi zrównał się MKS Perła Lublin. Szansą dla wicemistrzyń Polski na odzyskanie pierwszej lokaty, przynajmniej na pewien czas, był mecz z SPR Pogonią. Zadanie o tyle trudniejsze, że szczecinianki mogły podejść do zawodów bez większej presji.

Oficjalnie: PGE VIVE Kielce potwierdziło transfer Doruka Pehlivana. Zobacz więcej!

Świetny początek zawodów zaliczyła Ivana Bozović. Często dochodziła do pozycji rzutowych i co najważniejsze, nie myliła się. Na 6 bramek gospodyń, aż 5 padło właśnie dzięki lewej rozgrywającej granatowo-bordowych. Szczecinianki nie mając nic do stracenia niemal przez całą pierwszą połowę prowadziły wyrównany bój z bardziej utytułowanym przeciwnikiem. Niezbyt dobrze w bramce Miedziowych radziła sobie Monika Wąż. Ale kiedy trenerka Bożena Karkut postawiła na Monikę Maliczkiewicz, sytuacja diametralnie się zmieniła.

Doświadczona zawodniczka znakomicie ustawiała się przy atakach gospodyń ze skrzydeł. Potrafiła też wyczuć intencje Jeleny Agbaba. Tymczasem odpowiedzialność za rezultat coraz częściej brała na siebie Adrianna Górna. Skrzydłowej znakomicie wychodziły także rzuty z siódmego metra, na 4 próby nie pomyliła się ani razu. Ekipa z Dolnego Śląska dopiero pod koniec zyskała większą przewagę, ale bardziej był to efekt błędów miejscowych lub ich trenera. W przeciągu 2 minut ze stanu 11:12 zrobiło się 11:15. Sędziowie co chwilę odbierali Pogoni piłkę. Co więcej, gra w czwórkę nie mogła w tym czasie przynieść zbyt wielu korzyści.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: kontrolowana wygrana Gwardii nad Górnikiem

PGNiG Superliga: głogowianie nie wykorzystali szansy. Chrobry zasłużenie przegrał z Pogonią. Czytaj więcej!

Jeszcze przed początkiem drugiej połowy zdarzyło się coś, czego normalnie w piłce ręcznej się nie spotyka. Delegat zawodów poprosił do siebie arbitrów i nakazał ukaranie dwoma minutami trenera Hrupca. To efekt rzucenia przez niego po zakończeniu pierwszej części meczu tablicą taktyczną w swojej strefie zmian. Oznaczało to także, że Pogoń przez kilka sekund musi grać aż 3 zawodniczki mniej. Rywalki szybko taki stan rzeczy wykorzystały. Po trafieniu ze środka w wykonaniu Klaudii Pielesz tablica świetlna wskazała stan 12:18. Wydawało się, że zespół Karkut całkowicie opanował boiskowe wydarzenia. Nic bardziej mylnego.

Miedziowe chyba przedwcześnie uwierzyły, że spotkanie samo się wygra. W 46. minucie wynik brzmiał już tylko 21:22. Miedziowe jeszcze potrafiły odskoczyć, ale wyraźnie zaczęło brakować im sił. Ostatnie 540 sekund szczecinianki zagrały niemal koncertowo. Owszem, Daria Szynkaruk jako pierwsza mogła rozstrzygnąć o losach rywalizacji. Jej intencje wyczuła jednak Maliczkiewicz. Zagłębie mogło jeszcze "wyciągnąć" to spotkanie, podobnie jak kilka dni temu ze Startem. Ale Pielesz popełniła błąd, potem doszły dwie minuty kary i czerwona kartka z gradacji dla Wiktoria Belmas. Formalności dopełniła na kilka sekund przed końcem Kochaniak.

Strata punktów dla Metraco Zagłębia może okazać się bardzo bolesna w perspektywie walki o mistrzostwo Polski.

PGNiG Superliga Kobiet, 25. kolejka (awansem):

SPR Pogoń Szczecin - Metraco Zagłębie Lubin 27:25 (11:15)

SPR Pogoń: Wawrzynkowska, Krupa – Płomińska 1, Bozović 8, Noga 4, Cebula 5 (3/3), Szynkaruk 4, Dezic, Zawistowska 2, Kochaniak 3, Agbaba, Blazević.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min. (Agbaba - 4 min., Bozović, Hrupec - 2 min.).

Metraco Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz – Hartman 1, Buklarewicz 2, Wasiak, Górna 6 (4/4), Piechnik 5, Ważna 1, Jochymek 3, Belmas 2, Pielesz 5 (0/1), Milojević.
Karne: 4/5.
Kary: 12 min. (Belmas - 6 min., Piechnik - 4 min., Milojević - 2 min.).

Sędziowie: M. Orzech i R. Orzech (obaj z Brodnicy).
Widzów: 300.

Źródło artykułu: