Będące liderem rozgrywek Zagłębie było zdecydowanym faworytem piątkowego starcia z zajmującym czwarte miejsce w tabeli KPR-em. Lubinianki chciały się zrewanżować rywalkom za listopadową porażkę 23:26.
Gospodynie od początku rywalizacji starały się narzucić swój styl gry, co im się udało zrealizować. Podopieczne Bożeny Karkut postawiły na agresywną defensywę, dzięki czemu mogły wyprowadzać zabójcze kontrataki.
W ofensywie dobrze radziły sobie Kinga Grzyb oraz Klaudia Pielesz i to po jej skutecznym rzucie z dystansu Miedziowe w 11. minucie konfrontacji prowadziły 6:2.
ZOBACZ WIDEO Kubacki o przepowiedni Żyły: Cały czas mi mówił, że zdobędę złoto, ale mu nie wierzyłem
Zawodniczki z Lubina wydawały się mieć wszystko pod kontrolą, zaś ekipę z Kobierzyc pogrążały kolejne błędy własne. Ostatecznie lubińska drużyna triumfowała w pierwszej połowie potyczki 14:9.
Po zmianie stron miejscowe szczypiornistki starały się trzymać KPR na bezpieczny dystans. Umiejętnie poczynaniami Zagłębia Lubin kierowała Wiktoria Belmas, a jej klub na kwadrans przed końcem zawodów wygrywał 18:13.
Co prawda kobierzyczanki do samego końca ambitnie walczyły w każdej akcji i zniwelowały część strat, ale w końcowym rozrachunku gospodynie zwyciężyły 21:18.
PGNiG Superliga Kobiet, 21. kolejka:
Metraco Zagłębie Lubin - KPR Gminy Kobierzyce 21:18 (14:9)
Metraco Zagłębie Lubin: Wąż, Maliczkiewicz - Grzyb 5, Hartman, Trawczyńska, Buklarewicz 4, Wasiak, Górna 1, Rosińska, Piechnik, Ważna 3, Machado 2, Jochymek, Belmas 2, Pielesz 3, Milojević 1.
Karne: 2/2.
Kary: 6 min. (Buklarewicz - 4 min., Trawczyńska - 2 min.).
KPR Gminy Kobierzyce: Ciesiółka, Lis - Kucharska, Skalska 1, Wesołowska, Kaźmierska, Kuriata, Ilnicka, Wiertelak 4, Kozioł, Walczak 1, Koprowska 3, Dąbrowska 7, Michalak 2.
Karne: 1/1.
Kary: 4 min. (Wiertelak i Dąbrowska - po 2 min.).
Sędziowali: Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski.
Widzów: 960.
Czytaj też:
-> PGNiG Superliga kobiet: niespodzianka w Kielcach. KPR Gminy Kobierzyce przegrały po karnych
-> PGNiG Superliga kobiet: wielkie emocje w Chorzowie. Zadecydowała bramka Joanny Wagi
Był jakiś Czytaj całość