Kibiców szczególnie interesował los Jose Guilherme de Toledo, znakomicie prezentującego się podczas MŚ 2019. Brazylijczyk zwrócił na siebie uwagę i mówiło się o tym, że Nafciarze nie zatrzymają prawego rozgrywającego.
Po powrocie z turnieju sprawy nabrały jednak korzystnego biegu dla Wisły - de Toledo porozumiał się jeszcze z poprzednim prezesem, Adamem Wiśniewskim, a kilkanaście dni po przejęciu dowodzenia przez Roberta Czwartka podpisał umowę do końca sezonu 2019/20.
Nowy prezes mówił zresztą kilka dni temu, że nowe kontrakty Brazylijczyka i Renato Sulicia to dla niego priorytety.
- Trener Xavier Sabate widział obu zawodników w składzie i bardzo się cieszę, że zostaną. Rozmowy z Toledo podjęliśmy już w grudniu i wówczas zadeklarował gotowość przedłużenia dotychczasowej umowy, która była podpisana na zasadzie 1+1. To, że dotrzymał słowa mimo ofert z innych lig świadczy, że nasz zimny klimat w kraju mu nie straszny. Analogicznie wyglądała kwestia kontraktu Renato Sulicia. Chyba wszyscy zgodzimy się, że przez te kilka miesięcy pokazał on niesamowite doświadczenie i jakość, zarówno w obronie, jak i w ataku - skomentował Adam Wiśniewski, od 1 marca dyrektor sportowy Orlenu Wisły.
De Toledo przeniósł się do Płocka pod koniec 2015 roku. Sulić, prawie 40-letni weteran z przeszłością w Veszprem, trafił do Płocka latem 2018 roku. Obaj są podstawowymi zawodnikami Wisły, która po raz pierwszy od trzech lat awansowała do fazy TOP 16 Ligi Mistrzów.
Wcześniej Nafciarze skusili dwóch Hiszpanów, Niko Mindegię i Alvaro Ruiza.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Konflikt Sa Pinto - Mączyński budzi zażenowanie. "Duzi panowie stali się małymi chłopcami"
Czekamy na kolejne newsy, bo przy pewnym odejściu Gębali, Tarabocchi, Racotei, Wicharego i możliwym Zdrahali, Góralskiego, Mlakara i Czytaj całość