SPR Pogoń jechała do Portugalii z jednym celem: awansem do kolejnej rundy Pucharu Challenge Cup. Mało kto się jednak spodziewał, że już po pierwszym meczu awans do ćwierćfinału będzie niemal pewny. I tylko cud lub jakaś niewyobrażalna katastrofa mogłaby to zmienić. Niemniej, rozgrywająca Joanna Wołoszyk przestrzegała. - Musimy pojechać tam z podwójną motywacją, aby od początku, od pierwszego meczu dobrze wejść w rozgrywki Pucharu Challenge Cup.
Jedynie początkowy fragment spotkania był w miarę wyrównany i z korzystnym wynikiem dla Portugalek. Potem kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami przejmowały reprezentantki PGNiG Superligi Kobiet. Ich przewaga sięgała najczęściej 3 trafień. Podopieczne Nevena Hrupca dobrze ustawiały się w obronie, ale i rywalki nie miały takich argumentów ofensywnych, by przeciwstawić się Polkom. Dość wolno wracały do obrony, co jeszcze bardziej ułatwiało zadanie granatowo-bordowym. Szczególnie mocno było to widoczne tuż przed przerwą, kiedy to Pogoń wypracował pokaźną zaliczkę.
Po zmianie stron dominacja polskiego zespołu była jeszcze bardziej widoczna. Szczecinianki dobrze broniły i dzięki temu mogły wyprowadzać kolejne zabójcze kontry. Nie miały też większego problemu z dochodzeniem do pozycji rzutowych, a jeżeli już któraś została powstrzymana, najczęściej odbywało się to wbrew przepisom. Wtedy na linię siódmego metra wędrowała Agata Cebula. A że tego dnia miała bardzo dobrze ustawiony celownik, po kolejnym takim trafieniu wynik brzmiał już 17:27.
ZOBACZ WIDEO Zaskakujący transfer Pazdana. "Finansowo na pewno nie straci. Sportowo raczej też nie"
Wydawało się, że zacznie się oszczędzanie sił. Nic z tych rzeczy. Ekipa z Grodu Gryfa budowała coraz większą przewagę, aby do rewanżu przystąpić z handicapem. Co ciekawe, Alavarium w końcu zaczęło zmieniać ustawienie formacji defensywnej. Indywidualnie pilnowana była Valentina Blażević. Ale to była jedynie woda na młyn dla pierwszej linii szczecińskiej siódemki. Więcej miejsca starały się wykorzystywać choćby skrzydłowe. Na półtorej minuty przed końcową syreną udało się dorzucić "czterdziestkę" (26:40).
Puchar Challenge Cup, 1/8 finału (pierwszy mecz):
Alavarium/Love Tiles Aveiro - SPR Pogoń Szczecin 26:41 (16:23)
Alavarium: Ursu (2/21 - 10 proc.), Sousa (6/28 - 21 proc.) - Loureiro, Araujo, Vieira 3, Domingues, Silva 7 (3/3), Azevedo 1, Sampaio 1, Correia 2, Santos, Espina 5, Marques, Fernandes 1, Monteiro 6 (3/4).
Karne: 6/7
Kary: 6 min. (Vieira, Silva, Sampaio - 2 min.)
SPR Pogoń: Pruenster (1/12 - 8 proc.), Wawrzynkowska (4/7 - 57 proc.), Krupa (6/18 - 33 proc.) - Płomińska 4, Bozović 4 (0/1), Cebula 10 (6/6), Urbańska, Janas 2, Wołoszyk 1, Szynkaruk 4, Dezić 3, Zawistowska 5, Kochaniak 5, Agbaba 2, Blazević 1 (0/1).
Karne: 5/7
Kary: 8 min. (Janas, Wołoszyk, Zawistowska, Kochaniak - 2 min.)
Sędziowie: Jakovlević, Sando (obie z Serbii)
Widzów: 350