[tag=5301]
Kamil Syprzak[/tag] jest trzecim wyborem trenera Xaviera Pascuala. Kołowy reprezentacji Polski przegrywa rywalizację z Cedrikiem Sorhaindo i pozyskanym latem Ludovikiem Fabregasem. Gra głównie w lidze hiszpańskiej, w Lidze Mistrzów okazjonalnie pojawiał się na parkiecie.
- To bardzo ciekawe doświadczenie. Nie powiem, sytuacja nie jest dla mnie łatwa. Zawodnikowi trudno poradzić sobie z decyzjami trenera, z którymi nie musi się do końca zgadzać, ale zawsze musi je respektować. I ja tak się właśnie zachowuję - mówi w rozmowie z Maciejem Wojsem z "TVP Sport" Kamil Syprzak.
- Nie miałem momentów zwątpienia. Jestem dumny z tego, jak podchodzę do całej tej sytuacji. Mam też bardzo duże wsparcie ze strony rodziny i żony. Na pewno to był pewnego rodzaju lekki szok, gdy zacząłem grać mniej w Barcelonie. Takie jest życie sportowca, niestety. Raz są lepsi od niego, innym razem to on jest tym numerem jeden - podkreśla zawodnik Dumy Katalonii.
Latem 2019 roku Syprzakowi wygasa umowa z FC Barca Lassa i Polak przyznał w rozmowie z TVP Sport, że nie zostanie w jednym z najlepszych klubów Europy. Kołowy ma sporo propozycji, WP SportoweFakty informowały już, że Syprzakiem interesuje się zwycięzca Ligi Mistrzów, Montpellier HB. Jego nazwisko łączono też z HBC Nantes. Mówi się także o Vardarze Skopje, ale Polak nie ukrywa, że najchętniej zagrałby w lidze francuskiej.
- Bliżej mi chyba do ligi francuskiej. Liga niemiecka jest oczywiście najlepsza na świecie, ale rozgrywki we Francji z dnia na dzień stają się coraz lepsze - komentuje.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Dominika Bilska znowu przyciąga uwagę fanów