W środę w Lubinie obeszło się bez emocji. W pierwszych minutach gry Korona Handball Kielce dotrzymywała faworytkom kroku, ale później inicjatywę przejęły wicemistrzynie kraju. Aż cztery bramki z rzędu rzuciła Kinga Grzyb, "tyły" bardzo dobrze zabezpieczała Monika Maliczkiewicz, a obrona funkcjonowała bez zarzutu.
Gdy wybił kwadrans, o czas poprosił szkoleniowiec Paweł Tetelewski (8:4 w 15'), ale po krótkiej pauzie obraz gry nie uległ zmianie. Gospodynie nie traciły koncentracji i utrzymywały niezłą skuteczność w ofensywie. Trener Bożena Karkut mogła zacząć swobodnie rotować składem.
Lubinianki zeszły na przerwę zeszły z ośmiobramkową zaliczką przed drugą połową, ale nie zamierzały na tym poprzestawać. Znów skutecznością błysnęła Kinga Grzyb, do "strzelaniny" dołączyła się Agnieszka Jochymek, a później na prawym skrzydle przypomniała o sobie Małgorzata Trawczyńska. Korona Handball walczyła o jak najlepszy rezultat, ale tym razem zabrakło argumentów. Pełną pulę zgarnęły liderki.
- Cieszą te trzy punkty, bo były ważne z wielu względów. Przede wszystkim, żeby wygrać i utrzymać fotel lidera, na którym byłyśmy przez większość tej rundy. O naszej wygranej zadecydowała dobra postawa w bramce i mocna postawa w defensywie, bo wiele piłek zostało wybronionych, a z tego poszły skuteczne kontry - mówiła po meczu trenerka Miedziowych.
Metraco Zagłębie Lubin - Korona Handball Kielce 31:18 (17:9)
Metraco Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Grzyb 11 (5/5), Hartman 3 (1/1), Trawczyńska 3, Buklarewicz 1, Wasiak, Górna 2, Rosińska 1, Ważna 2, Matieli 2, Jochymek 3, Belmas 1, Pielesz, Milojević 2.
Karne: 6/6
Kary: 2 min.
Korona Handball: Orowicz, Hibner, Nazimek - Zimnicka 2, D. Więckowska 5, M. Więckowska 4, Gliwińska, Janczyk, Czekala 2, Skowrońska 1, Syncerz 2 (2/2), Charzyńska 1, Strózik, Jach, Piwowarczyk, Homonicka 1.
Karne: 2/2
Kary: 4 min.
Sędziowie: Andrzej Gratunik i Mariusz Wołowicz
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Mecz Niepodległościowy dla Gwardii Opole