Święto Niepodległości w polskich halach uświetniło spotkanie Energi Wybrzeża Gdańsk z KPR Gwardią Opole, które zakończyło się wynikiem 25:28. Przed startem meczu kibice i zawodnicy odśpiewali hymn. Wśród nich był też Brazylijczyk Ramon Oliveira.
- Umiem przede wszystkim początek oraz refren hymnu Polski, bo mieszkając w waszym kraju od kilku lat się go nauczyłem. Całego hymnu jednak nie znam. Kocham Polskę bardzo mocno i jestem zadowolony z tego, że tu jestem. Są u was bardzo fajni ludzie, a śpiewając hymn pokazuję respekt dla Polski. Jestem zaszczycony, że mogłem wystąpić w meczu, który miał uczcić niepodległość waszego kraju. W Polsce czuję wolność na sercu - powiedział rozgrywający Energi Wybrzeża Gdańsk.
Z każdym kolejnym tygodniem, piłkarz z Ameryki Południowej coraz lepiej uczy się naszego języka. - Przede wszystkim języka polskiego uczą mnie koledzy z zespołu, a także dziewczyna z którą czasami rozmawiamy po polsku, czasami po angielsku. Dzięki poznaniu języka polskiego, dużo łatwiej jest mi się komunikować na boisku. Jak mamy jakiś problem, to od razu można go rozwiązać - podkreślił Oliveira.
W Brazylii również obchodzone jest Święto Niepodległości. - My mamy święto 7 września. Dla nas to bardzo ważny dzień, bo mamy bardzo zawiłą historię. Brazylia w przeszłości była kolonią, więc również mamy dużo powodów do świętowania. Celebrujemy jednak w inny sposób. Polacy lubią pokazywać swoją polskość wywieszając flagi, wychodząc na ulice. Bardzo mi się to podoba - ocenił Ramon Oliveira.
Brazylijczyk grający w gdańskim klubie był najskuteczniejszym zawodnikiem Meczu Niepodległości. - W pierwszej połowie szło mi dobrze. Gwardia grała jednak bardzo mocno w obronie i sam to odczułem fizycznie. Mam świadomość, że mogłem mimo wszystko dać więcej zespołowi i podejmować lepiej decyzje - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka o wygranej z Wachem i zadymie pod ringiem