PGNiG Superliga: koncert w Piotrkowie. Arkadiusz Moryto wrócił na swoje miejsce

Król strzelców otrząsnął się po niemrawym początku i odpalił w Piotrkowie. Nie dość, że Arkadiusz Moryto pobił swój rekord PGNiG Superligi, to jeszcze przeskoczył z czwartej na pierwszą pozycję w klasyfikacji strzelców. Przed tygodniem tracił do lidera, Marko Panicia, siedem bramek, aktualnie wyprzedza go o sześć goli.

Można rzec, że wszystko wraca do normy. Moryto, na początku sezonu zmiennik Blaża Janca, po kontuzji Słoweńca mógł szaleć w Piotrkowie do woli. Czerpał garściami z obrony PGE VIVE Kielce i dzięki niej mógł wyprowadzać kontry.

Pomimo wszystko, reprezentantowi Polski będzie trudno obronić koronę, bo do sprawności doszedł już Blaż Janc i Moryto musi dzielić czas z rok starszym kolegą.

W tej sytuacji do rywalizacji powinien włączyć się Paweł Krupa. Reprezentant Polski jest głównym snajperem Pogoni Szczecin i w pojedynkę stara się pociągnąć zespół. Drugi raz z rzędu rzucił "dwucyfrówkę" (10 goli w Lubinie), dzięki czemu traci tylko bramkę do Moryty.

Trzecie miejsce dla dotychczasowego lidera, Panicia. Coraz wyżej najskuteczniejsi środkowi ligi, Adrian Kondratiuk i Bartosz Kowalczyk. Obaj przekroczyli 10 trafień w 6. kolejce i są za plecami Bośniaka. W rankingu wspiął się też Paweł Dudkowski. Mańkut z Zagłębia Lubin udowadnia, że nie bez powodu Piotr Przybecki widział w nim kiedyś olbrzymi potencjał.

Klasyfikacja strzelców po 6 kolejkach:

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Mateusz Kornecki show! 3 kapitalne interwencje w 30 sekund [WIDEO]