Obydwa spotkania Nafciarzy w rundzie zasadniczej z zespołem Edwarda Strząbały były jednostronnymi widowiskami. O ile pierwszy mecz w Płocku wygrany przez Wiślaków 32:22 nie mógł nikogo dziwić, tak rozmiary zwycięstwa płocczan w Legnicy mogły szokować. Grający wtedy na fali podopieczni Bogdana Zajączkowskiego roznieśli przeciwników różnicą 24 bramek (43:19)! Mecze w tej fazie rozgrywek mają swoje prawa i trudno się spodziewać podobnego rezultatu. - Naszym celem jest mistrzowski tytuł i nie możemy zatrzymać się na pierwszej rundzie. Beniaminka z Legnicy nie będziemy lekceważyć, ale nie obawiamy się go - mówi trener Wisły.
Szczypiorniści Wisły jeden cel już w tym sezonie zrealizowali. Niespełna dwa tygodnie temu po raz dziesiąty zdobyli w Mielcu Puchar Polski. Teraz mierzą w odzyskanie mistrzowskiego tytułu. - Jesteśmy świeżo po zdobyciu pucharu - mówi Michał Zołoteńko. Nie było za wiele czasu na świętowanie tego trofeum, a teraz skupiamy się już tylko na walce o Mistrzostwo Polski. Nie ukrywam, że chcielibyśmy zakończyć rywalizację z Miedzią już w Legnicy, by spokojnie przygotowywać się do kolejnych pojedynków - dodaje rozgrywający Wisły.