Turniej w Dębnie: Chrobry Głogów najlepszy

Pierwsze mecze odbyły się w sobotę. W półfinałach najpierw zmierzyły się ze sobą drużyny z I ligi, a następnie z PGNiG Superligi. Pierwsze spotkanie zakończyło się pogromem. Stal Gorzów wygrała z Nielbą Wągrowiec aż 28:16, a najwięcej, bo 6 bramek rzucił Oskar Serpina. Niespodzianki nie było też w drugim spotkaniu. W nim Chrobry Głogów pokonał gdyńską Spójnię 26:22. Gdynianie testowali dwóch zawodników - Brazylijczyka Jacksona Souzę oraz wychowanka MTS-u Kwidzyn, Michała Klapkę. Półfinały: MKS Nielba Wągrowiec - KS Stal Gorzów 16:28 Najwięcej bramek dla Nielby: Widziński, Gregor - po 5. Najwięcej bramek dla Stali: Serpina 6, Śramkiewicz 4, Turkowski 4, Stupiński 3. Chrobry Głogów - Spójnia Gdynia 26:22 Najwięcej bramek dla Chrobrego: Sadowski 5, Klinger 4, Krzysztofik 4. Najwięcej bramek dla Spójni: Rychlewski 5, Mollino 4, Zouza 3. W niedzielę odbyły się natomiast mecze o 3. oraz o 1. miejsce, w których triumfowali superligowcy. Bardziej wyrównany był mecz o brąz, w którym Spójnia Gdynia wygrała 27:26 z Nielbą Wągrowiec. Duża w tym zasługa skrzydłowych - Pawła Ćwiklińskiego i Adama Lisiewicza, którzy łącznie rzucili aż 11 bramek. W finale Chrobry Głogów pokazał się z bardzo dobrej strony, pokonując Stal Gorzów 25:20. Pierwszoligowcy co prawda szybko wyszli na sześciobramkowe prowadzenie, jednak już przed przerwą Chrobry doszedł do Stali na punkt różnicy. W drugiej połowie przewaga głogowian była już widoczna i dzięki temu zespół Jarosława Cieślikowskiego zwyciężył w turnieju w Dębnie. Mecz o III miejsce: Spójnia Gdynia - MKS Nielba Wągrowiec 27:26 Najwięcej bramek dla Spójni: Ćwikliński 6, Lisiewicz 5, Wolski 3, Klapka 3. Najwięcej bramek dla Nielby: Smoliński 6, Drzazgowski 3, Widziński 3. Mecz o I miejsce: KS Stal Gorzów - Chrobry Głogów 20:25 Najwięcej bramek dla Stali: Serpina 5, Smolarek Mariusz 3. Najwięcej bramek dla Chrobrego: Krzysztofik 4, Kubała 4, Babicz 3, Bekisz 3, Podobas 3.

ZOBACZ WIDEO Poznaj Marcina Żarneckiego, kt[b]óry podbił serca Chorwatów. Polskiego bohatera odwieźliśmy do domu[color=#000000]

[/color][/b]