Ligowcy: Vive - Wisła 4:3

Już w sobotę w Kielcach rozpocznie się wielkie święto piłki ręcznej. Chodzi oczywiście o finał męskiej Ekstraklasy, w którym zmierzą się ze sobą niewątpliwie dwie najlepsze ekipy ostatnich lat- aktualni złoci medaliści z Płocka oraz prowadzeni przez Bogdana Wentę szczypiorniści z Kielc, którzy chcą nie tylko zdominować polską ligę, ale i zaistnieć w Europie. Serwis SportoweFakty.pl zwrócił się do kilku wyróżniających się polskich graczy z prośbą o przedstawienie własnych opinii na temat przebiegu i wyniku finału. Jeśli o wynikach miałoby decydować głosowanie pytanych graczy, to złote medale zawisłyby na szyjach zawodników grających na codzień w żółtych koszulkach. Trzej zawodnicy uważają, że złote medale zdobędą Nafciarze (Michał Świrkula, Tomasz Kozłowski i Arkadiusz Miszka), natomiast czwterech uważa, że faworytem są Kielczanie (Tomasz Garbacewicz, Michał Waszkiewicz, Łukasz Achruk i Paweł Piętak), a od głosu wstrzymał się Bartłomiej Tomczak. Wszyscy jednak zgodnie podkreślają, że finały, jak i "Święta Wojna" Wisły i Vive, rządzą się swoimi prawami, a o zwycięstwie zdecydują detale i dyspozycja dnia.

Bartłomiej Tomczak (Zagłębie Lubin): - W tegorocznym finale mistrzostw Polski spotkają się dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego - Vive Kielce i Wisła Płock. Na pewno w tym sezonie te dwie ekipy nadawały ton rozgrywkom i zasłużyły na grę w wielkim finale. Dużym atutem kieleckiej siódemki będzie przewaga parkietu i fakt, że ewentualna piąta potyczka tych drużyn odbędzie się w Kielcach. Natomiast Wisła moim zdaniem ma przewagę, jeżeli chodzi o doświadczenie w grze o złoto. Pamiętajmy, że Wisła Płock od wielu lat rok po roku walczy w finale, a w ostatnich czterech latach aż trzy razy z drużyną Zagłębia. Jeśli mnie pamięć nie myli to Kielce ostatni raz grały w finale, to znaczy miało szansę na złoto, w sezonie 2003/2004. Porównując obie ekipy personalnie wydaje mi się, że mają podobny potencjał i o wynikach poszczególnych spotkań może decydować dyspozycja dnia. Istotnym faktem może też być postawa bramkarzy obu teamów, bo pamiętajmy, że mecze wygrywa się przede wszystkim obroną i w tym, w jaki sposób ta obrona pomaga bramkarzom. Dla kibiców najlepiej byłoby, aby rywalizacja trwała jak najdłużej i miejmy nadzieję, że tak będzie i finał skończy się decydującym piątym meczem. Życzę powodzenia obu ekipom! I niech wygra lepszy!

Michał Świrkula (Zagłębie Lubin): - Trudno wskazywać faworyta, na pewno spotykają się dwa najlepsze zespoły w Polsce i tu nie ma żadnych wątpliwości. Przez cały sezon prezentowały się najlepiej, są też najlepiej zorganizowane, z dużymi budżetami i mają też ogromne ambicje zaistnienia na europejskich parkietach. Jeżeli założymy, że wygrywać będą gospodarze, to złoty medal trafi do Kielc. Moim zdaniem jednak Wisła jest bardziej doświadczonym zespołem, nie tylko dlatego, że dłużej grają w tym samym składzie i nie zrobili aż takich zmian, ale również dlatego, że jest to ich piąty finał. Vive, odkąd pojawiły się play off-y, nie grało o złoty medal, dlatego też myślę, że pod tym względem przewaga jest po stronie Wisły. Więcej będziemy wiedzieć po weekendzie, bo jeżeli kielczanie wygrają dwa spotkania u siebie, to chyba będzie pięć meczów - myślę, że Nafciarze doprowadzą do remisu na swoim terenie. Jeśli jednak Wiśle uda się odnieść jedno zwycięstwo w Kielcach, to najpewniej zrobią wszystko, żeby złote medale odbierać w Płocku. Wszystko wskazuje na to, że będziemy świadkami niezwykle emocjonującego finału. Mam nadzieję, że będą to mecze stojące na najwyższym poziomie.

Tomasz Kozłowski (Zagłębie Lubin): - W końcu kibice obu drużyn doczekali się wielkiego finału swoich ulubionych drużyn. Na pewno będzie to świetne widowisko, zarówno ze strony sportowej jak i oprawy kibicowskiej. Uważam, że obie ekipy mają świetnych kibiców, którzy będą gorąco dopingować swoich pupili. Moim faworytem jest Wisła Płock- przemawia za nią większe doświadczenie oraz ogranie w meczach o tak dużą stawkę. Natomiast Vive ma młody zespół, który głodny jest sukcesu. Nie chcę mówić, że wygrają Kielce, bo mają Bogdana Wentę albo, że wygra Wisła, bo za sternika mają świetnego trenera Jensena. Chciałbym, żeby było to świetne widowisko i promocja piłki ręcznej, żeby wszyscy kibice szczypiorniaka i nie tylko mieli święto i mogli się ekscytować tymi meczami. Marzy mi się pięć meczów zakończonych dogrywkami! To byłoby coś pięknego i niesamowitego!

Tomasz Garbacewicz (Traveland-Społem Olsztyn): - Moim faworytem są Kielce, ponieważ w tym sezonie mają bardzo wyrównaną i szeroką ławkę i istną ścianę nie do przebicia w obronie, a także znakomitego bramkarza miedzy slupami. Dawno nie widziałem w akcji zawodników Wisły, dlatego też nie wiem do końca jak obecnie prezentują się podopieczni Flemminga Oliviera Jensena. Uważam jednak, że rywalizacja o złoty medal zakończy się wynikiem 3:1 dla drużyny Vive, mimo, że płocczanie również posiadają wiele sportowych atutów.

Michał Waszkiewicz (MMTS Kwidzyn): - Liczę na to, że Vive zdobędzie tytuł Mistrza Polski. Byli podczas sezonu najbardziej wyrównaną drużyną i grali konsekwentnie. Uważam, że będą oni mieli ciężką przeprawę, szczególnie w Płocku , ale sądzę, że Kielce wygrają. A o tym, kto zdobędzie złote medale, według mnie, dowiemy się dopiero po 5 meczu w Kielcach.

Arkadiusz Miszka (Focus-Park Kiper Piotrków Trybunalski): - Finał Wisła Płock - Vive Kielce na dzień dzisiejszy jest optymalnym, gdyż spotkają się w nim dwie najlepsze polskie ekipy i jestem pewien, że dostarczy on nam wiele emocji i świetnego widowiska. Moim faworytem jest Wisła, która ma większe doświadczenie w spotkaniach o stawkę. Mecze ligowe i pucharowe pomiędzy tymi drużynami pokazały, iż nie można wskazać jednogłośnego faworyta. Wszystkie spotkania trzymały w napięciu do samego końca i kończyły się nieznaczną przewagą dla gospodarzy. Zarówno Wisła, jak i Kielce dysponują wyrównanym składem i szeroką ławką rezerwowych, która jest niezbędna w meczach o medale. Mocnymi stronami obu ekip jest mocna obrona i wyprowadzenie kontry. Myślę, że o zwycięstwie w każdym meczu zadecyduje przede wszystkim dyspozycja dnia i zachowanie spokoju w końcowych minutach meczu. Jak już wcześniej wspominałem bardzo bym chciał, aby Mistrzostwo Polski zdobyła Wisła Płock i wierzę, że tak się właśnie stanie.

Paweł Piętak (Focus-Park Kiper Piotrków Trybunalski): - Myślę, że mecze finałowe pomiędzy Wisłą Płock, a Vive Kielce dostarczą wszystkim kibicom mnóstwo emocji. Spotkania pomiędzy tymi zespołami zawsze są określane jako Święta Wojna i myślę, że te mecze dokładnie takie będą. Będziemy świadkami walki o każdy centymetr parkietu do samego końca. Obydwie drużyny będą chciały wyjść z tych pojedynków zwycięsko, bo stawką jest przecież Mistrzostwo Polski! Faworyta trudno jest wytypować , gdyż są to zespoły grające na bardzo zbliżonym poziomie. Ja jednak pokusiłbym się o stwierdzenie, że lekką przewagę ma Vive. Przede wszystkim mają przewagę spotkań rozgrywanych u siebie, o ile dojdzie do 5 spotkania, a wydaje mi się, że tak właśnie będzie. Mają oni również bardzo szeroką ławkę rezerwowych, o ile można tych zawodników nazwać rezerwowymi. No i oczywiście w bramce Kazika, który prezentuje przez cały sezon wyśmienitą formę. Z kolei Wisła jest o wiele bardziej doświadczonym zespołem, z wieloma bardzo dobrymi zawodnikami, którzy znają się od lat i razem zdobywali już wiele medali Mistrzostw Polski. Oczywiście obydwie ekipy mają bardzo dobrych trenerów, co na pewno też będzie miało ogromny wpływ na wynik. Wydaje mi się, że o zwycięstwie jednej z drużyn zadecyduje przede wszystkim przygotowanie fizyczne. Tej ekipie, której zostało na koniec sezonu więcej sil będzie łatwiej i ta drużyna będzie miała większe szanse na zwycięstwo. Ale oczywiście mecze finałowe rządzą sie swoimi sprawami, wiec zobaczymy jak będzie. Emocji na pewno nie zabraknie!

Łukasz Achruk (Chrobry Głogów): - W finale wystąpią 2 równorzędne drużyny, choć Wisła spisywała się nieco gorzej niż Vive w tegorocznych rozgrywkach. Na pewno mocnymi punktami obu ekip są trenerzy z europejskim stażem, którzy wyjątkowo potrafią poukładać swoje ekipy i dodać im jeszcze większej chęci wygrania tego finału. Co do graczy, wydaje mi się, że Vive ma trochę bardziej wyrównany zespół niż Wisła. Na pewno w bramce obie ekipy mają bardzo dobrych i doświadczonych bramkarzy ze strony Wisły Wichary i Seier to klasa sama w sobie, tak samo jak Kotliński i Kubiszewski w Vive. Wydaje mi się, iż Vive ma większą siłę rażenia w ataku pozycyjnym szczególnie drugą linię, natomiast Wisła stawia na kontry, w których bryluje Witalij Nat i w dużej mierze dzięki niemu te akcje kończą się z reguły bramką. W takim finale o końcowym zwycięstwie w każdym meczu może zadecydować 1 bramka, jeden faul, a nawet jeden błąd popełniony mniej od przeciwnika. Wydaje mi się, że będzie to bardzo wyrównana rywalizacja, ale stawiałbym na Vive.

Źródło artykułu: