El. ME 2018: faworytki nie zawiodły. Coraz więcej drużyn pewnych gry we Francji

Materiały prasowe / IHF / Na zdjęciu: reprezentacja Hiszpanii piłkarek ręcznych
Materiały prasowe / IHF / Na zdjęciu: reprezentacja Hiszpanii piłkarek ręcznych

Siedem spotkań odbyło się w środowe późne popołudnie w ramach eliminacji do mistrzostw Europy, które odbędą się we Francji. Awans zapewniły sobie m.in. Węgierki, Hiszpanki oraz Szwedki.

W grupie pierwszej swojej szansy nie wykorzystały Ukrainki. Mierzyły się z liderem tabeli, więc nie miały łatwego zadania. Trzeba jednak przyznać, że szło im w tych zawodach naprawdę przyzwoicie. Wystarczy wspomnieć o wyniku do przerwy, po której to traciły do Norweżek tylko dwie bramki (8:10). Dobrze broniły, ale ostatecznie na więcej nie było już ich stać.

Cenne dwa punkty przepadły za to Szwajcarkom, które tym samym straciły drugą pozycję na rzecz Chorwatek. W Stadthalle w Sursee oglądaliśmy bardzo jednostronne widowisko. Przyjezdne zeszły z parkietu z piętnastoma bramkami przewagi, a biorąc pod uwagę terminarz, mogą właściwie świętować awans.

Zdecydowanie nie zawiodły Szwedki i Serbki. Zwłaszcza triumf ekipy Trzech Koron miał tutaj niebagatelne znaczenie i był zaskakująco wysoki. W rankingu EHF o dwie pozycje wyżej plasują się Macedonki. Jak widać rankingi nie grają. Pierwszoplanową postacią były w tych zawodach Jasmina Roberts oraz Nathalie Hagman, zdobyły odpowiednio 7 i 6 bramek w protokole pomeczowym.

W jedynym polskim meczu nie brakowało emocji. Panie Agnieszka Skowronek i Joanna Brehmer poprowadziły zawody w Rejkjawiku. Niezwykle cenne dwa "oczka" wyszarpały Islandkom Czeszki, które tym samym przed ostatnią kolejką zajęły miejsce premiowane awansem. Wcześniej nasze południowe sąsiadki bliskie były sprawienia sensacji w Danii. Skandynawki z kolei przez całe zawody musiały się mieć na baczności w pojedynku ze Słowenkami. Wygrały 25:23.

Bardzo ciekawie zapowiadało się starcie w Turcji. Jeśli Hiszpanki straciły by tam punkty, mocno utrudniłyby sobie sprawę wyjazdu do Francji. Najlepsze zawody w tych eliminacjach rozegrała Mireya Alvares Gonzalez. Spotkanie zakończyła z dorobkiem 7 celnych rzutów. Kroku starała się jej dotrzymać starsza koleżanka z drużyny Alexandrina Cabral Barbosa. O awans muszą walczyć jeszcze Niemki.

Nie było żadnej niespodzianki w meczu Węgierek. Umówmy się, że po prostu nie mogło jej być. Zagrały w Kosowie, które dopiero od niedawna pojawiło się na mapie żeńskiego handballa. Już do przerwy można było wskazywać zwycięzcę meczu. Faworytki w pierwszych trzydziestu minutach straciły zaledwie 3 bramki. Mogą już pakować walizki. Francja wita.

Grupa 1
Ukraina - Norwegia 21:26
Szwajcaria - Chorwacja 16:33

Grupa 3
Macedonia - Szwecja 20:32
Wyspy Owcze - Serbia 17:33

Grupa 5
Słowenia - Dania 23:25
Islandia - Czechy 24:26

Grupa 6
Turcja - Hiszpania 17:22

Grupa 7
Kosowo - Węgry 15:37

ZOBACZ WIDEO Lewandowski zabrał głos w sprawie transferu. "Nie myślę o klubie. Liczy się tylko mundial"

Komentarze (1)
avatar
Grieg
31.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz