Akademiczki z Koszalina nie mają w tym sezonie zbyt dobrych wspomnień w rywalizacji z Kram Startem. Dwa ostatnie boje z rundy zasadniczej kończyły się przegranymi i stratą punktów do trzeciej pozycji. Po sobotniej przegranej Energi AZS, pierwszym w grupie mistrzowskiej, walka o brązowy medal mistrzostw Polski przybrała nieco inny wymiar.
Elblążanki także i tym razem pokazały, że nie na darmo zajmują trzecią pozycję w ligowej stawce. W początkowej fazie wyjątkowo łatwo dochodziły do pozycji rzutowych, oszukując obronę Akademiczek. Jeśli nie rzucała z dystansu Sylwia Lisewska, to zastępowała ją chociażby Joanna Waga. Już w 18. minucie o pierwszą przerwę na żądanie poprosiła Anita Unijat. Gra jej drużyny zupełnie się nie kleiła. Potrzebny był wstrząs.
W pierwszym momencie uwagi szkoleniowiec jakby nie trafiły na podatny grunt. Po kontrze w wykonaniu Magdy Balsam zrobiło się już 7:12. Gospodynie podkręciły tempo. Wyglądało to tak, jakby szybkimi akcjami chciały zamęczyć przeciwniczki, które przecież miały za sobą trudny bój w Pucharze Polski. I co ciekawe, dopięły swego. Można je było pochwalić za grę w osłabieniu. Najskuteczniejsza była Romana Roszak. Na sekundę przed końcem ustaliła wynik do przerwy i tym samym miała już 7 bramek na koncie.
Druga połowa miała zupełnie odmienny przebieg. Koszalinianki były bardzo nieskuteczne, choć nieźle otworzyły tę część. W 32. minucie mieliśmy pierwszy w tych zawodach remis po 16 po trafieniu z koła Adrianny Nowickiej. Nominalna rozgrywająca musiała grać na tej pozycji, ponieważ zarówno Hanna Rycharska, jak i Kamila Kaczanowska doznały urazów. Sztab nie chciał ryzykować. Kluczowy okazał się pierwszy kwadrans. Biało-zielone oddały tylko trzy celne rzuty. W pewnym jednak momencie musiały sobie radzić aż trzy mniej, po karach dla Budnickiej, Tracz i Roszak.
Elblążanki swoją siłę i wytrzymałość psychiczną pokazały trochę później. Nieco mniej rzucała Lisewska, ale podchodziła do każdego rzutu karnego. Nie pomyliła się w tym elemencie ani razu. Brawa należały się także Patrycji Świerżewskiej. Rozgrywająca w pewnym momencie wzięła odpowiedzialność na swoje barki. Zaczęła w 51. minucie zawodów. W krótkim czasie trzykrotnie znalazła sposób, by piłka znalazła się w siatce. Miejscowe największy problem miały z Sołomiją Szywerską. Bramkarka ta miała spory udział w wysokim triumfie.
Energa AZS Koszalin - Kram Start Elbląg 22:32 (15:16)
Energa AZS: Kowalczyk, Sach - Grobelska, Michałów 2, Mazurek 1, Smbatian2, Budnicka 1, Tracz 4, Roszak 9 (1/3), Lalewicz, Urbaniak, Nowicka 3
Karne: 1/3
Kary: 10 min. (Budnicka - 4 min., Tracz, Roszak, Lalewicz - 2 min.)
Kram Start: Powaga, Szywerska - Balsam 4, Choromańska 1, Świerczek, Waga 3, Jędrzejczyk 1, Dorsz 2, Kwiecińska 1, Kozimur 3, Szynkaruk 1, Gerej, Lisewska 9 (4/4), Stokłosa 1, Świerżewska 6
Karne: 4/4
Kary: 8 min. (Dorsz - 4 min., Świerczek, Jędrzejczyk - 2 min.)
Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry)
Widzów: 800
ZOBACZ WIDEO Inter Mediolan straszy rywali w Serie A. Cagliari Calcio rozbite [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zespoły o podobnych budżetach a jakość gry , wycwiczonych zagrywek i mądrości w prowadzeniu zespołu na boisku na zupełnie innym poziomie.
Nawet laik zauważy różni Czytaj całość