Siódemka kolejki ekstraklasy mężczyzn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie było niespodzianek w pierwszych półfinałowych spotkaniach męskiej ekstraklasy. Swoje mecze pewnie wygrali szczypiorniści Vive Kielce oraz Wisły Płock, którzy do awansu do finału mistrzostw Polski potrzebują już tylko jednego zwycięstwa.

W tym artykule dowiesz się o:

Bramkarz: Morten Seier (Wisła Płock) [6]

Od początku sezonu Duńczyk utrzymuje równą, wysoką formę, która wprost eksplodowała w dwóch pierwszych pojedynkach z gdańskimi akademikami. Morten Seier odbijał rzuty rywali w beznadziejnych sytuacjach, a jego postawa znacznie pomogła Nafciarzom w odniesieniu dwóch cennych zwycięstw przed własną publicznością. Za bramkarzem z Danii, który o dwa lata przedłużył swój kontrakt z płocką Wisłą, przemawiają również liczby: w ciągu dwóch meczów przebywał na parkiecie blisko 83 minuty, puszczając w tym czasie zaledwie 21 bramek.

Lewe skrzydło: Rafał Gliński (KS Vive Kielce) [1]

Świetnie w pierwszych spotkaniach półfinałowych przeciwko MMTS-owi Kwidzyn zaprezentował się Rafał Gliński. Reprezentacyjny skrzydłowy ekipy z Kielc w pierwszym meczu półfinałowym imponował skutecznością, jego dobra gra oraz bramki w dużej mierze przyczyniły się do pewnego zwycięstwa podopiecznych Bogdana Wenty.

Lewe rozegranie: Michał Zołoteńko (Wisła Płock) [6]

Złoty jest niczym wino: im starszy tym lepszy. Rozgrywający płockiej Wisły po raz kolejny udowodnił, że jest właściwie niezastąpiony w drużynie Flemminga Oliviera Jensena. Wychowanek Sambora Tczew imponował skutecznością szczególnie w drugim pojedynku z gdańszczanami, kiedy to pokonywał bramkarzy rywali sześciokrotnie. Michał Zołoteńko jest również filarem płockiej defensywy.

Środek rozegrania: Tomasz Rosiński (KS Vive Kielce) [9]

Rozegrane w Kielcach pierwsze spotkania półfinałowe pomiędzy Vive a MMTS-em Kwidzyn były kolejnymi udanymi występami Tomasza Rosińskiego w tym sezonie. Rozgrywający kieleckiego zespołu był, obok skrzydłowych, którzy często nękali bramkę MMTS-u, największym zagrożeniem dla kwidzyńskich golkiperów.

Prawe rozegranie: Piotr Frelek (Traveland Społem Olsztyn) [10]

Piotr Frelek, podobnie jak Marek Boneczko, z niezwykłą łatwością ogrywał głogowską defensywę. Zdobył 12 bramek, dokonując tego z prawie wszystkich możliwych pozycji. Zaprezentował przy tym bardzo zróżnicowany, efektywny i niezwykle efektowny repertuar rzutów. Świetnie współpracował z kołem i walnie przyczynił się do nadspodziewanie łatwej i wysokiej wygranej Travelandu na trudnym terenie Chrobrego.

Prawe skrzydło: Piotr Obrusiewicz (MKS Zagłębie Lubin) [7]

Skrzydłowy Zagłębia wydaje się być ostatnio w optymalnej formie. W końcówce rundy zasadniczej, a także w kolejnych meczach był jednym z najmocniejszych ogniw lubińskiej drużyny. Niestety to nie wystarczyło, aby zagrać o medale i drużynie pozostała walka o piąte miejsce. W meczu z Kiperem, rozegranym w Lubinie, Obrusiewicz był najskuteczniejszym zawodnikiem, rozegrał dwie równe połowy i walnie przyczynił się do 6-bramkowego zwycięstwa swojej drużyny.

Kołowy: Marek Boneczko (Traveland Społem Olsztyn) [12]

Marek Boneczko rozegrał doskonałe, wręcz profesorskie zawody. Nie tylko perfekcyjnie absorbował głogowskich obrońców, czym stwarzał pozycje rzutowe dla kolegów z zespołu, ale potrafił również skutecznie wykończyć akcje. Zdobywając 9 bramek, był drugim strzelcem w ekipie trenera Strząbały.

Ławka rezerwowych:

Bramkarz: Sebastian Suchowicz (MMTS Kwidzyn) [2]

Lewe skrzydło: Mateusz Jachlewski (KS Vive Kielce) [4]

Lewe rozegranie: Dominik Płócienniczak (Focus Park-Kiper Piotrków Tryb.) [2]

Środek rozegrania: Ivan Pronin (Wisła Płock) [2]

Prawe rozegranie: Michał Nowak (MKS Zagłębie Lubin) [2]

Prawe skrzydło: Arkadiusz Miszka (Focus Park-Kiper Piotrków Tryb.) [7]

Kołowy: Bartosz Wuszter (Wisła Płock) [9]

Liczba w nawiasie oznacza liczbę wyróżnień portalu SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu: