PGNiG Superliga: Chrobry postawił się Orlen Wiśle. Niespodzianki jednak nie było

Materiały prasowe / CHROBRY GŁOGÓW / ARTUR STARCZEWSKI / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski
Materiały prasowe / CHROBRY GŁOGÓW / ARTUR STARCZEWSKI / Na zdjęciu: Przemysław Krajewski

Nie było sensacji w spotkaniu 17. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn. Jedna dobrze zagrana połowa nie wystarczyła, by pokonać Orlen Wisłę Płock i szczypiorniści Chrobrego Głogów musieli pogodzić się z porażką 32:23.

Zaczęło się zaskakująco - dużo lepiej spotkanie rozpoczęli goście. Szybko rzut karny na bramkę zamienił Kamil Sadowski, po chwili kolejne trafienia dla Chrobrego dołożyli Rafał Biegaj i Tomasz Klinger i zanim Nafciarze się obejrzeli, już przegrywali 0:3.

Szczypiorniści Orlen Wisły błyskawicznie się jednak przebudzili i nie pozwolili przejąć kontroli nad meczem swoim rywalom. Tym razem to oni zanotowali serię trafień z rzędu i na tablicy wyników pojawił się remis. Głogowianie jednak ani na moment nie odpuszczali i prowadzili z wicemistrzami Polski bardzo zacięty i wyrównany pojedynek. Wymiana ciosów trwała, a żadna drużyna nie potrafiła wypracować prowadzenia większego niż jedno trafienia.

Wydawało się, że na dobrej drodze znaleźli się w 22. minucie płocczanie, którzy po bramce Przemysława Krajewskiego mieli przewagę dwóch goli (12:10) i na dodatek po karze dla Mateusza Rydza grali w przewadze. Osłabienie nie zatrzymało jednak szczypiornistów Chrobrego, co więcej - to oni lepiej poradzili sobie w kolejnym fragmencie pojedynku i znów doprowadzili do wyrównania. To do nich należało też ostatnie słowo w pierwszej połowie - przed zejściem do szatni bramkę zdobył Rydz i po trzydziestu minutach goście prowadzili 15:14.

Przerwa zdecydowanie przydała się zawodnikom Orlen Wisły - na drugą część potyczki wyszli bowiem niezwykle zmotywowani i błyskawicznie zdobyli trzy bramki z rzędu. Głogowianie starali się utrzymać tempo gry z pierwszej połowy, ale gospodarze skutecznie im to uniemożliwiali. Szybko przejęli kontrolę na przebiegiem konfrontacji, i systematycznie powiększali swoją przewagę.

Końcówka należała już zdecydowanie do Nafciarzy. Duży w tym udział Krajewskiego, który był niezwykle aktywny w ataku i miał patent na pokonywanie bramkarza gości. Ostatecznie Wiślacy zwyciężyli różnicą dziewięciu "oczek" - 32:23.

PGNiG Superliga Mężczyzn, 17. kolejka:

Orlen Wisła Płock - Chrobry Głogów 32:23 (14:15)

Orlen Wisła: Morawski, Wichary - Daszek 5, Duarte 3, Krajewski 8, Racotea 2, Ghionea 4, Piechowski 2, T. Gębala 1, Tarabochia 2, Olkowski, M. Gębala 2,
Sowul, De Toledo 3
Karne: 2/2
Kary: 6 min. (Olkowski, M. Gębala, De Toledo - po 2 min.)

Chrobry: Stachera, Kapela - Wierucki, Zdobylak 1, Pawłowski, Świtała 2, Sadowski 4, Klinger 2, Babicz 5, Gujski 1, Tylutki 1, Biegaj 4, Orpik 1, Rydz 2
Karne: 3/4
Kary: 10 min. (Babicz, Biegaj - po 4 min., Rydz - 2 min.)

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. Czy trenerzy i piłkarze wiedzą jak działa system VAR?

Źródło artykułu: