Przed MŚ 2017: Polki znów zaimponowały formą. Rozniosły w pył Brazylię

WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK / Na zdjęciu: reprezentantki Polski
WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK / Na zdjęciu: reprezentantki Polski

Biało-Czerwone idą jak burza podczas turnieju przygotowawczego do mistrzostw świata, które odbędą się w Niemczech. W Rumunii były o klasę lepsze od Brazylii, z którą zwyciężyły aż 29:18.

W rumuńskiej Craiovie Polki odniosły już drugi triumf. W piątek (24 listopada) bardzo pewnie ograły gospodynie - Rumunię. Dzień później nie dały najmniejszych szans Brazylijkom. Do przerwy oglądaliśmy bardzo wyrównany bój. Podopieczne Leszka Krowickiego po zmianie stron totalnie rozbiły ekipę z Kraju Kawy.

Polki zaczęły dość spokojnie, bezpiecznie. Wynik zmieniał się raz w jedną, raz w drugą stronę. W pierwszych dwudziestu minutach najczęstszym rezultatem był remis. Dopiero pod koniec pierwszej połowy nasze panie odskoczyły na dwa trafienia (7:9) i z taką przewagą zeszły na przerwę. Spora w tym zasługa perfekcyjnie wykonywanych rzutów karnych. Wszystkie cztery próby znalazły się w siatce Brazylijek.

Rywalizacja pewnie mogłaby mieć nieco inny, może nawet bardziej jednostronny przebieg, gdyby nie zaburzyły jej w krótkim czasie dwa upomnienia indywidualne po stronie polskiego zespołu. Co jednak ważne, mało zastrzeżeń można było mieć do formacji obronnej. Rywalki oddały łącznie aż 25 rzutów, a tylko 9 z nich znalazło się w siatce. Co więcej, ani razu nie stanęły na linii 7 metrów.

Po zmianie stron Biało-Czerwone postanowiły dość szybko rozstrzygnąć ten mecz. Udało im się to w 100 procentach. Spory udział miała w tym choćby bramkarka Adrianna Płaczek. Poczynaniami Polek świetnie na środku kierowała Karolina Kudłacz-Gloc. Zagrożenie szło także z pozostałych formacji. Cieniem samych siebie były znane z polskich parkietów: Patricia Machado Matieli czy też skrzydłowa Jessica Quintino (dawniej MKS Selgros Lublin). W 42. minucie było już 13:20.

Zawodniczki Krowickiego poczuły się jeszcze pewniejsze. Nie w głowie było im odpuszczanie. Za to akcji "pod publiczkę" było już co nie miara, np. autorstwa Darii Zawistowskiej. Ostatnie 10 minut to już totalna dominacja dowodzonej przez niego drużyny. Dołożyły one 6 kolejnych bramek, po których ich przewaga sięgnęła 12 trafień (16:28). Ręce same składały się do oklasków. To kolejny znakomity wynik przed grudniowym turniejem mistrzostw świata.

Brazylia - Polska 18:29 (9:11)

Brazylia: Arenhart 1, Moreschi - Amorim 4, Silva 4, Rodrigues 2, S. Rocha 2, Quintino 2, Matieli 1, Araujo 2, M. Costa, K. Souza, L. Silva, T. Costa
Karne: 1/1
Kary: 6 min.

Polska: Gawlik, Płaczek - Kudłacz-Gloc 7, Roszak 4, Grzyb 3, Drabik 3, Górna 2, Michałów 2, Lisewska 2, Zawistowska 2, Zych 1, Kobylińska 1, Achruk 1, Szarawaga 1, Kozłowska
Karne: 5/5
Kary: 4 min.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny debiut Polaka w IO. "Traciłem świadomość i nie wiedziałem, gdzie jestem"

Źródło artykułu: