Kibice Gwardii czekają na zwycięstwo swoich ulubieńców już blisko miesiąc. Po raz ostatni mieli okazję je świętować 16 września, kiedy to opolanie pokonali w "Okrąglaku", po rzutach karnych, Wybrzeże Gdańsk. Potem nadeszła passa trzech niepowodzeń.
O ile jednak jeszcze same porażki z Orlenem Wisłą Płock czy Górnikiem Zabrze ujmy nie przynosiły, o tyle styl, w jakim gwardziści je ponieśli, pozostawiał już bardzo wiele do życzenia. W obu tych spotkaniach, przegranych kolejno 20:32 i 23:36, byli bezradni przede wszystkim w ofensywie. A zabrzański zespół dosłownie zmiażdżył ich kontratakami.
Po tych dwóch niepowodzeniach, gracze z Opola pojechali do Lizbony, by z tamtejszą Benficą stoczyć pierwszy bój w 2. rundzie eliminacji Pucharu EHF. Choć znowu przegrali (24:28), w ich postawie dało się zauważyć wyraźny postęp. Nie oddali tanio skóry faworyzowanemu rywalowi, który wygraną zapewnił sobie dopiero w końcówce.
Spotkanie z MMTS-em będzie dla Gwardii przerywnikiem w trakcie europejskich zmagań. Już w niedzielę opolski zespół zagra bowiem u siebie rewanż z Benficą. Starcie ligowe powinno być dobrym przetarciem przy bojem z lizbończykami.
Kwidzynianie przyjechali do Opola mocno podrażnieni ostatnią, sensacyjną porażką 32:37 z SPR Stalą Mielec. Generalnie czwarta ekipa poprzedniego sezonu w obecnym radzi ze zmiennym szczęściem. Legitymuje się bowiem bilansem trzech zwycięstw i trzech przegranych.
Z drugiej strony, polegli też w starciach z innymi czołowymi firmami: Górnikiem i PGE Vive. Dwa z trzech zwycięstw odnieśli natomiast na wyjazdach - z Zagłębiem Lubin i Chrobrym Głogów. To udowadnia, że MMTS nie stoi na straconej pozycji również w Opolu, mimo istotnych przetasowań personalnych, jakie zaszły w klubie w przerwie letniej.
KPR Gwardia Opole - MMTS Kwidzyn/ 11.10 (środa), godz. 18.30, hala "Okrąglak" w Opolu
ZOBACZ WIDEO Wielki Messi uchronił Argentynę przed blamażem. Zobacz skrót meczu z Ekwadorem [ZDJĘCIA ELEVEN]