Niedziela z piłką ręczną rozpocznie się od starcia w Głogowie. Zespół Jarosława Cieślikowskiego podejmie nieosiągalnego dla wielu wicemistrza Polski, ale zapowiada walkę i po cichu liczy na niespodziankę. - Przede wszystkim nie należy się bać takich meczów. Jeśli zaczniemy bojaźliwie, to spotkanie źle się ułoży - twierdzi Michał Bartczak.
Murowanym faworytem rywalizacji na Dolnym Śląsku jest Orlen Wisła, która w minionej kolejce rozbiła debiutującą w PGNiG Superlidze Spójnię Gdynia. Klasą samą w sobie był wówczas Valentin Ghionea. Rumuński skrzydłowy wpisał się na listę strzelecką aż jedenaście razy. Zgromadzenie na swoim koncie dwucyfrowego dobytku zajęło mu tylko trzydzieści minut.
Chrobry podejdzie do rywalizacji z ekipą Nafciarzy podbudowany pewną wygraną z Wybrzeżem Gdańsk. Świetne zawody rozegrał w bramce Michał Kapela, a w ataku bardzo trudny do powstrzymania był Michał Bartczak.
Zdecydowanie więcej emocji powinno dostarczyć spotkanie numer dwa. MKS Zagłębie Lubin na zakończenie kolejki ugości u siebie MKS Kalisz, który ma wielki apetyt na pierwsze, historyczne zwycięstwo w PGNiG Superlidze.
ZOBACZ WIDEO Borussia Dortmund tylko zremisowała z SC Freiburg. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Zespół Miedziowych rozpoczął sezon 2017/2018 od zwycięstwa z KPR Legionowo, a MKS Kalisz na inaugurację wysoko przegrał z PGE Vive Kielce. - To beniaminek, ale tylko na papierze. Nie lekceważymy nikogo i podchodzimy do każdego przeciwnika tak, aby notować zwycięstwa - zauważa Jakub Skrzyniarz.
- Nie wskazywałbym faworyta. Na parkiecie zobaczymy dwie, prezentujące różne styl gry drużyny. My zrobimy wszystko, aby komplet punktów został w Lubinie - dodaje reprezentant Polski, Arkadiusz Moryto.
PGNiG Superliga, 2. kolejka (10.09.2017):
Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock / godz. 13.00
MKS Zagłębie Lubin - MKS Kalisz / godz. 16.30