Mecz nie miał większej historii, ale też dla trenerów oby zespołów istotniejsze od wyniku było przetestowanie określonych schematów gry. Jeszcze przed przerwą Vive odjechało rywalom na dystans sześciu trafień (16:10), a w drugiej połowie wygrywało nawet różnicą ośmiu goli (33:25).
- Ogólnie zaprezentowaliśmy się pozytywnie - mówił po meczu Tałant Dujszebajew. - Wiadomo, że w tym momencie sezonu nie jesteśmy w najlepszej formie, ale moi zawodnicy walczyli. Jestem przekonany, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - dodał.
Do Kępna Dujszebajew zabrał niemal najsilniejszy skład swojej drużyny. Jedynymi nieobecnymi byli Karol Bielecki i Alex Dujszebajew, których w Kielcach zatrzymały drobne problemy zdrowotne. Na boisko wybiegli za to dwaj inni nowi gracze - skrzydłowy Blaż Janc i rozgrywający Marko Mamić. Pierwszy zdobył pięć bramek, drugi - jedną.
W czwartek mistrzowie Polski wyruszą do Veszprem, gdzie w weekend zagrają w towarzyskim turnieju z udziałem gospodarzy, Celje Pivovarnej Lasko i Orlen Wisły Płock. Będą to ostatnie sparingi klubu przed startem nowego seoznu.
W Kępnie Vive i Zagłębie zagrały dla byłego piłkarza ręcznego Ostrovii Ostrów Wielkopolski Przemysława Słupniaka, który w wyniku nieszczęśliwego wypadku został sparaliżowany. Dochód z wtorkowego spotkania oba kluby oraz organizatorzy przekazali na jego rehabilitację.
Charytatywny mecz w Kępnie:
Vive Kielce - Zagłębie Lubin 36:30 (20:14)
Vive: Szmal, Ivić - Strlek 8, Jachlewski 1, Jurkiewicz, Mamić 1, Zorman, Bombac 1, Jurecki 3, Lijewski 4, Djukić 5, Janc 5, Aguinagalde 3, Kus 3, Bis 2
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Stankiewicz 9, Bondzior 1, Przysiek 3, Kużdeba, Mrozowicz 1, Pawlaczyk 3, Szymyślik 1, Czuwara 4, Mollino 2, Gębala 1, Moryto 5
ZOBACZ WIDEO: Polski skialpinista chce wrócić na K2. Ma nowy pomysł, jak zjechać ze szczytu