Początek potyczki w hutniczym mieście pomiędzy KSZO Odlewnią Ostrowiec Świętokrzyski i SPR PWSZ Tarnów lepiej rozpoczęła ekipa gości (0:2), ale po trafieniach Macieja Jeżyny i Kamila Kielocha pomarańczowo-czarni wyrównali. Przyjezdni jednak bardzo chcieli prowadzić grę i po 10 minutach udało im się odskoczyć na dwa gole (3:5). Po kwadransie gry tarnowianie mieli już trzy bramki nad ostrowczanami (6:9), a po kolejnych pięciu zwiększyli ją o jednego gola. Bardzo aktywni w szeregach KSZO byli Kieloch i Mateusz Antolak, a wtórował im Dmitrij Afanasjew (13:14). Na tablicy wyników nie minęło jeszcze trzydzieści minut gry, a rozpędzający się gospodarze po golu Wojciecha Czuwary objęli prowadzenie w meczu. Warto zaznaczyć, że po raz pierwszy od momentu rozpoczęcia pojedynku (16:15). W ostatniej sekundzie pierwszej połowy na 16:16 wyrównał Albert Sanek.
Od początku drugiej odsłony wynik oscylował w okolicy remisu (20:21, 22:22). Po kwadransie żadna ekipa nie chciała oddać pola gry rywalowi i na tablicy widniał rezultat 25:25. Na dziesięć minut przed końcem spotkania trafienie zaliczył Maciej Cukierski i pomarańczowo-czarni objęli prowadzenie 30:29. Nie oddali go już do końca meczu,a wynik na 34:31 ustalił Daniel Goliszewski.
Podopieczni duetu trenerskiego Tomasz Radowiecki - Mariusz Jurasik zwyciężając SPR PWSZ Tarnów przedłużyli swoje szanse na pozostanie w I lidze.
KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. - SPR PWSZ Tarnów 34:31 (16:16)
KSZO: Piątkowski, Szewczyk, Karol Kieloch - Antolak 7, Goliszewski 6, Afanasjev 6, Kamil Kieloch 5, Jeżyna 3, Rutkowski 3, Kożeniewski 1, Cukierski 1, Król 1, Czuwara 1.
Karne: 4/5.
Kary: 2 min: (Rutkowski - 2 min.).
Tarnów: Sadowicz, Nowak, Gocmoń - Dutka 7, Misiewicz 2, Jewuła 5, Sanek 1, Śpieszny, Nowak 6, Mogielnicki 1, Kowalik 4, Wajda 5, B. Niemiec.
Karne: 0/3.
Kary: 8 min. (Nowak - 4 min., Mogielnicki, Kowalik - 2 min.).
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia
Czy KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. utrzyma się w I lidze rzutem na taśmę? 
na Instagramie 
na Facebooku 
