El. ME 2018. W Oslo rewanż za finał mistrzostw świata, poważne wyzwanie Niemców

PAP/EPA / EPA/YOAN VALAT
PAP/EPA / EPA/YOAN VALAT

Rywalizacja Francuzów z Norwegami będzie ozdobą pierwszych majowych potyczek w eliminacjach mistrzostw Europy 2018. Równie interesująca zapowiada się mecz Niemców ze Słoweńcami.

Prawdopodobnie po raz ostatni koszulki z kogutem założą legendy, Thierry Omeyer i Daniel Narcisse. Obaj oficjalnie ogłosili, że żegnają się z kadrą, ale dali się jeszcze namówić trenerowi Didierowi Dinartowi na występ z Norwegami.

Selekcjoner, choć ma w swoim rękawie zdecydowanie więcej asów, może obawiać się konfrontacji z Wikingami. Trener Christian Berge zaprowadził Norwegów, tam, gdzie nie byli jeszcze nigdy - niemal na sam szczyt. Jedna gwiazda (Sander Sagosen), kilku graczy z europejskiego topu (Kent Robin Tonnesen czy Kristian Bjornsen) i wielu rzemieślników sięgnęło po wicemistrzostwo świata, sprawiając Trójkolorowych nie lada kłopot w finale.

Skandynawowie przystąpią do meczu z Haraldem Reinkindem w składzie. Prawego rozgrywającego Rhein-Neckar Loewen z powodu kontuzji zabrakło na mistrzostwach świata. Wobec znakomitej dyspozycji Tonnesena jego absencja pozostała niezauważona, ale Reinkind nadal stoi zdecydowanie wyżej w hierarchii niż 20-letni Magnus Abelvik Roed, olbrzymi talent, który wciąż musi się wiele uczyć.

Potyczka w Oslo to nie tylko sprawa prestiżu. Norwegowie po sensacyjnej porażce z Litwą muszą mieć się na baczności i zdobywać oczka, choć trudno przypuszczać, by taka wpadka zdarzyła się wicemistrzom świata w rewanżu na własnym terenie.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 62. Ryszard Pawłowski z nagrodą "Wiecznie Młodzi". Podejmie kolejne duże wyzwanie w Himalajach [5/5]

W Lublanie hit grupy 5. Niepokonani Niemcy, m.in. bez kontuzjowanego Juliusa Kuehna, zmierzą się ze Słoweńcami. Veselin Vujović tym razem zrezygnował z kieleckich rozgrywających, Deana Bombaca i Urosa Zormana. Drugi z nich po decyzji selekcjonera definitywnie skończył przygodę z reprezentacją. Kibice wielkich powodów do rozpaczy nie mają. Na słoweńskim środku dzieli i rządzi ostatnio Miha Zarabec. 25-latek z bliska zaprezentuje się kilku nowym kolegom klubowym z THW Kiel.

Siłę odmłodzonej szwedzkiej kadry sprawdzą jeszcze bardziej zrewolucjonizowani Rosjanie. Dmitrij Torgowanow na razie podziękował Timurowi Dibirowowi, Dmitrijowi Żytnikowowi, Michaiłowi Czipurinowi i Wiktorowi Kirejewowi. W skrócie - od lat podstawowym graczom, a w przypadku dwóch pierwszych na miejscu byłoby słowo "gwiazda". Dibirow rozgrywa świetny sezon w Vardarze Skopje, a Żytnikow, zwłaszcza wobec kontuzji Pawieła Atmana, wydawał się pewniakiem do siódemki.

Eksperymenty na żywym organizmie mogą zakończyć się klapą. Po dwóch kolejkach Rosjanie mają na koncie zaledwie dwa remisy (w tym jeden ze słabą Słowacją). Ze Szwedami, jednym z większych zaskoczeń MŚ 2017, będzie piekielnie trudno o zdobycz.

3 maja na parkiet wybiegnie kilku graczy z PGNiG Superligi. Bramki Sbornej będzie strzegł Wadim Bogdanow z Azotów Puławy, z Austriakami zmierzą się golkiper Orlenu Wisły Rodrigo Corrales i Julen Aguinagalde z Vive Tauronu. Z Ukraińcami będzie rywalizowało kolejnych dwóch puławian - Jan Sobol i Leos Petrovsky, między słupkami stanie Martin Galia z NMC Górnika Zabrze. W składzie Niemców na Słowenię znalazł się Tobias Reichmann z Vive.

El. ME 2018, 3. kolejka (3.05.2017):

Grupa 1:

Łotwa - Holandia, godz. 19.35

Grupa 3:

Austria - Hiszpania, godz. 20.25

Grupa 4:

Ukraina - Czechy, godz. 19.00

Grupa 5:

Słowenia - Niemcy, godz. 20.00

Grupa 6:

Słowacja - Czarnogóra, godz. 18.30
Rosja - Szwecja, godz. 19.15

Grupa 7:

Norwegia - Francja, godz. 18.30
Belgia - Litwa, godz. 20.30

Komentarze (0)