W tym artykule dowiesz się o:
- Każdy wolałby zapomnieć o tym meczu. Po bardzo dobrej postawie w pierwszej połowie i prowadzeniu różnicą ośmiu bramek, oddaliśmy ten mecz rywalowi. Jedyne, co teraz możemy zrobić, to wyciągnąć wnioski i pamiętać, że mecz nie kończy się po 45 minutach - mówił na temat pierwszego pojedynku z Gwardią (7 grudnia), przegranego przez Zagłębie 26:28, rozgrywający lubinian Krzysztof Pawlaczyk.
Od początku rywalizacji w Opolu, walczący o udziału w barażu o "dziką kartę" goście zasygnalizowali jednak, że uważnie obejrzeli dwa ostatnie mecze KPR Gwardii. Od pierwszej minuty zdecydowali się bowiem na indywidualne krycie Kamila Mokrzkiego, jednego z najlepszych zawodników w starciach z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski i Sandrą Spa Pogoń Szczecin.
Opolan wyraźnie zaskoczyła ta taktyka, ale zarazem bardzo szybko znaleźli sposób na jej zneutralizowanie. Wysoka obrona lubinian dawała im więcej miejsca w pierwszej linii, co gospodarze raz po raz skrzętnie wykorzystywali. Często dogrywali do skrzydeł, gdzie praktycznie nie mylili się Karol Siwak i Michał Lemaniak. Bardzo dobrze funkcjonowała również w ich szeregach współpraca z obrotowymi - Mindaugasem Tarcijonasem i Mateuszem Jankowskim.
Większa skuteczność pozwalała gwardzistom nieprzerwanie posiadać inicjatywę przed przerwą. W okolicach 25. Minuty wygrywali oni już 14:10, ale przyjezdni pokazali tuż przed zejściem do szatni pokazali, że nie oddadzą pola bez walki. Zdobyli kilka ważnych bramek po kontrach lub szybkich wznowieniach, i, w dużej mierze za sprawą trafień swojego najlepszego strzelca Arkadiusza Moryty na półmetku przegrywali jedynie 14:16.
ZOBACZ WIDEO Stracona szansa i sensacyjna porażka Barcelony - zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Schodząc do szatni, szczypiorniści z Opola absolutnie nie mogli być pewni zwycięstwa, równoznacznego dla nich z zajęciem 3. miejsca w Grupie Pomarańczowej i automatycznym awansem do ćwierćfinału. Początkowe fragmenty drugiej odsłony pokazały, że sukces będą musieli po prostu wyszarpać. Gracze z Lubina błyskawicznie objęli bowiem prowadzenie 17:16.
Opolanie wpadli w lekkie tarapaty, jednakże nie dali się przeciwnikom stłamsić, ponieważ mieli w swoich szeregach fenomenalnie dysponowanego bramkarza Adama Malchera. Kiedy zmagali się z problemami ofensywnymi, ich golkiper niejednokrotnie wybawiał kolegów z opresji, broniąc kolejne rzuty lubinian, oddawane z różnych stref.
Z czasem jednak sposób na jego regularne pokonywanie znalazł obrotowy Michał Stankiewicz, dzięki czemu na 10 minut przed końcowym gwizdkiem na tablicy świetlnej widniał remis 26:26.
W decydujących fragmentach więcej zimnej krwi zachowali natomiast zawodnicy Gwardii. Ich poczynaniami ofensywnymi w najważniejszych chwilach dyrygował niezawodny Przemysław Zadura, który obok kluczowych trafień popisał się również kilkoma efektownymi asystami. Jego zagrania wydatnie przyczyniły się do zwycięstwa zespołu z Opola 34:29, zapewniającym mu udział w ćwierćfinale. W nim zmierzy się on z MMTS-em Kwidzyn.
PGNiG Superliga (26. kolejka):
KPR Gwardia Opole - Zagłębie Lubin 34:29 (16:14)
Gwardia: Malcher - Siwak 8, Lemaniak 5 (1/1), Zadura 5, Jankowski 4, Łangowski 4, Morawski 3 (3/4), Tarcijonas 3, Mokrzki 2, Adamski, Bąk Karne: 4/5 Kary: 8 min. (Bąk, Jankowski, Lemaniak, Łangowski - po 2 min.)
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Moryto 6 (2/3), Czuwara 5, Dżono 4, Mrozowicz 4, Stankiewicz 4, Szymyślik 3, Bartczak 1, Kużdeba 1, Pawlaczyk 1, Wolski Karne: 2/3 Kary: 10 min. (Pawlaczyk, Szymyślik - po 4 min., Bartczak - 2 min.)
Sędziowie: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów) Widzów: 1000.
# | Drużyna | M | Pkt | Z | P | Zpk | Ppk | Bramki |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 26 | 75 | 25 | 1 | 0 | 0 | 1021:660 | |
2. | 26 | 75 | 25 | 1 | 0 | 0 | 878:592 | |
3. | 26 | 55 | 18 | 7 | 0 | 1 | 744:693 | |
4. | 26 | 46 | 15 | 10 | 0 | 1 | 721:756 | |
5. | 26 | 46 | 14 | 10 | 1 | 1 | 701:705 | |
6. | 26 | 44 | 13 | 10 | 2 | 1 | 769:759 | |
7. | 26 | 37 | 10 | 10 | 1 | 5 | 692:726 | |
8. | 26 | 32 | 10 | 15 | 1 | 0 | 678:740 | |
9. | 26 | 29 | 9 | 16 | 1 | 0 | 682:749 | |
10. | 26 | 25 | 7 | 17 | 2 | 0 | 676:774 | |
11. | 26 | 24 | 7 | 17 | 1 | 1 | 689:752 | |
12. | 26 | 23 | 5 | 18 | 2 | 1 | 639:729 | |
13. | 26 | 22 | 5 | 17 | 3 | 1 | 651:776 | |
14. | 26 | 16 | 5 | 20 | 0 | 1 | 674:804 |