Vive Tauron - Montpellier. Czas na wojnę

WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Piłkarze ręczni Vive Kielce
WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA / Piłkarze ręczni Vive Kielce

Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce zmierzą się z Montpellier HB o awans do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów. Przed rewanżem bliżej sukcesu są Francuzi, którzy w Hali Legionów będą bronili pięciu bramek zaliczki.

- Razem z kibicami możemy stworzyć cud. Wszystko się może wydarzyć, dlatego sport jest taki piękny - mówi Tałant Dujszebajew.

- U siebie możemy wszystko. Odrobiliśmy ogromną stratę w finale Ligi Mistrzów w Kolonii, więc możliwe, że na własnym parkiecie, przy wsparciu kibiców, uda nam się odrobić pięć trafień - twierdzi Karol Bielecki.

- Wierzymy w to, że możemy zniwelować straty. Inaczej byśmy nie wychodzili na parkiet. Pięć bramek to sporo, ale jesteśmy w stanie odpracować i awansować do kolejnej rundy - uważa Mateusz Jachlewski.

- Damy z siebie wszystko, zostawimy na parkiecie całe serce i razem z kibicami stworzymy niesamowite widowisko. Spróbujemy dać radę. Jest w nas optymizm, bo jesteśmy drużyną, która ma doświadczenie i we własnej hali jest w stanie dużo zdziałać - przekonuje .

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

Zawodnicy Vive Tauron Kielce podchodzą do meczu z Montpellier HB z ogromnym optymizmem. Zresztą kto, jeśli nie oni? Mistrzowie Polski w ostatniej edycji rozgrywek odrobili znacznie większą stratę w dużo mniej czasu - dziewięć bramek w czternaście minut. Teraz na sześć trafień będą mieli cztery kwadranse. Jak zauważył Zorman matematyka w tym przypadku jest bardzo prosta - jedna bramka na dziesięć minut. Kielczanie przed starciem z Francuzami przypominają finał z Kolonii i szukają podobnych przykładów w innych sportach - tak jak Tałant Dujszebajew, który wspomina dwumecz FC Barcelony z PSG.

Wiary nie brakuje, ale żółto-biało-niebiescy muszą być gotowi na prawdziwą wojnę. Na ich szczęście rewanż rozgrywany jest w Hali Legionów, a kieleccy fani już niejednokrotnie udowadniali, że są w stanie stworzyć piekielną atmosferę.

Przede wszystkim mistrzowie Polski muszą jednak zagrać zdecydowanie spokojniej niż w Montpellier. Kluczem będzie ograniczenie błędów technicznych, twardsza gra w obronie i mądre rozgrywanie piłki w ataku. Francuzi słyną z szybkości i są bezlitośni w wykorzystywaniu rzutów karnych. Podopieczni Dujszebajewa będę musieli zwrócić szczególną uwagę na zatrzymanie tercetu, który w pierwszym meczu sprawił im ogromne problemy - Jure Doleneca, Diego Simoneta i Ludovica Fabregasaa, ale nie mogą też dopuścić, by już na początku spotkania rozgrzali się bramkarze - Vincent Gerard i Nikola Portner.

Odkąd wprowadzono Final Four, czterem drużynom pięć razy udało się odrobić stratę pięciu trafień lub większą. Kielczanie tylko dwa razy w historii swoich występów w Lidze Mistrzów gonili wynik - oba spotkania wygrali, ale tylko raz efektem był awans do kolejnej rundy.

Na zwycięzcę dwumeczu już czeka Telekom Veszprem. Spotkanie kielczan z Montpellier HB poprowadzi chorwacka para Matija Gubica i Boris Milosevic, delegatem z ramienia Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej będzie z kolei Macedończyk Dragan Naczewski. Pojedynek został wybrany "Meczem tygodnia". Transmisję będzie można obejrzeć na antenach Canal + i Eleven Sport, relację akcja po akcji przeprowadzimy także na WP SportoweFakty. 

Liga Mistrzów, 1/8 finału, 2. mecz: 

Vive Tauron Kielce - Montpellier HB 02.04.2017, godz. 18:00 

Źródło artykułu: