Niechciany w Ostrowie, niezbędny w Wieluniu. Świetny sezon Pawła Dutkiewicza

WP SportoweFakty / Paweł Dutkiewicz jako zawodnik MKS-u Wieluń
WP SportoweFakty / Paweł Dutkiewicz jako zawodnik MKS-u Wieluń

Paweł Dutkiewicz zmierza po tytuł króla strzelców I ligi szczypiornistów. Jest liderem rewelacyjnego beniaminka z Wielunia, a jeszcze dwa lata temu rozważał zawieszenie butów na kołku.

171 bramek w 21 spotkaniach, średnia ponad ośmiu trafień na mecz. Dwucyfrowy dorobek to w tym sezonie norma. Choć sam Paweł Dutkiewicz tonuje nastroje, na pięć kolejek przed końcem jest niemal pewny tytułu króla strzelców. Najgroźniejsi rywale tracą 40 goli do skrzydłowego MKS-u Wieluń.

- Jeszcze nie mogę być pewny tytułu, mam sporą przewagę, ale Marcin Malewski z Warmii Olsztyn ma do rozegrania dwa zaległe mecze - uspokaja Dutkiewicz.

Trudno wyobrazić sobie siódemkę beniaminka bez 29-latka. Zanim rywale się zorientują, skrzydłowy startuje do kontry. Z zimną krwią egzekwuje karne, motywuje kolegów do wykrzesania z siebie resztek energii. - To mój kolejny dobry sezon - mówi Dutkiewicz, który przed rokiem wywalczył tytuł króla strzelców w drugiej lidze.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Piszczek: Od początku wiedziałem, co chcę zrobić

Zresztą nie tylko skrzydłowy zadziwia. MKS, który zastąpił w lidze MKS Poznań, zmagający się z problemami finansowymi, zdaniem wielu był pewnym kandydatem do spadku. Wielunianie niespodziewanie usadowili się w środku tabeli i zapewnili sobie utrzymanie w I lidze, odnosząc po drodze kilka zaskakujących zwycięstw, m.in. na wyjeździe z wiceliderem z Olsztyna.

- Wszyscy przed sezonem skazywali nas na pewny spadek. Tymczasem w każdym meczu udowadniany, że zasługujemy na pierwszą ligę. Przecież sporo meczów minimalnie przegraliśmy lub zremisowaliśmy, a mogliśmy je rozstrzygnąć na naszą korzyść - przypomina Dutkiewicz.

Strzelec wyborowy MKS-u jeszcze dwa lata temu był bliski podjęcia decyzji o końcu kariery. W Ostrovii Ostrów Wlkp. nie widziano dla niego miejsca. - Cieszę się, że działacze MKS-u dali mi szansę. Gdyby nie to, dwa lata temu skończyłbym z piłką ręczną po tym jak nie chciano mnie w Ostrowie Wielkopolskim - podkreśla.

Także w nowym sezonie lider zespołu najprawdopodobniej założy koszulkę MKS-u. - Dużo zawdzięczać działaczom MKS-owi. Stworzyła się dobra drużyna, atmosfera dopisuje. Liczę, że dogadam się z władzami klubu, właściwie jestem tego pewny. Chcę zostać w MKS-ie na kolejny sezon - zapewnia.

Komentarze (0)