W składzie Sandra Spa Pogoni na mecz z SPR Stalą znalazło się 14 zawodników. Wśród nich było 6 młodszych szczypiornistów. O ile Dawid Krysiak i Dawid Fedeńczak mają już całkiem niezłe doświadczenie, tak Krzysztof Karnacewicz czy Jakub Radosz już nie do końca. Przebieg meczu przeciwko popularnych "Czeczeńcom" był okazją do nabrania ligowej ogłady.
- Ja jestem bardzo zadowolony. Fajnie w drużynie wygląda Dawid Fedeńczak. Dobrze spisuje się Dawid Krysiak. W końcówce wystąpił Krzysiek Karnacewicz. W końcu w ataku zagrał agresywniej. Poszedł mocno na rzut i trafił. Zrobił pozycję innemu koledze, dobrze podał - ocenił występ zdolnej szczecińskiej młodzieży Wojciech Zydroń.
- Po to oni są, aby wchodzili do składu i dawali zmianę starszym kolegom. Jednak nie tylko taką zmianę, aby sobie pobiegać, ale taką, która coś da, wniesie do gry. Tak to wyglądało w meczu ze Stalą - dodał skrzydłowy Pogoni.
Z niektórymi z wymienionych w mniejszym lub większym stopniu już wcześniej sam miał do czynienia. Trenuje bowiem juniorów MKS Kusego Szczecin. - To nie tylko moi podopieczni. Kilku trenerów na różnych etapach rozwoju tych chłopaków przyłożyło do tego rękę. Ja się cieszę, że wchodzą do ligi i się pokazują - stwierdził.
- Ważne, aby najwięcej utalentowanych chłopaków trafiało do zespołów, nie tylko w Szczecinie, ale w całej Polsce. Tych talentów jest naprawdę sporo. Trzeba je tylko "wyłuskać" i dać im szansę - rzucił na koniec Zydroń.
ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Adama Bieleckiego o dramatycznej śmierci kolegów na Broad Peak