Kwidzynianom nic już nie grozi. Od początku sezonu okupują drugą lokatę w grupie i mogę myśleć o ćwierćfinałowym przeciwniku w fazie play-off. Trener Patryk Rombel nie forsuje zatem swoich liderów i nieco więcej szans dostają zawodnicy z drugiego szeregu bądź kwidzyńska młodzież. W ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin sporo minut na parkiecie spędził wracający po kontuzji Tomasz Klinger, przed własną publicznością pokazały się także dwie nadzieje MMTS-u Alan Guziewicz i Arkadiusz Ossowski.
Zmiennicy nie odstawali od podstawowych graczy i kwidzynianie pokonali Zagłębie 29:25. Trenera Rombla może cieszyć też postawa bramkarzy. Z Miedziowymi znakomite zawody rozegrał Krzysztof Szczecina, a przecież w odwodzie jest jeszcze Paweł Kiepulski.
MMTS będzie chciał się dobrze zaprezentować na własnym parkiecie, ale zdecydowanie bardziej zmotywowani są zawodnicy Chrobrego. Głogowianie toczą korespondencyjny bój z Wybrzeżem Gdańsk. Stawką trzecie miejsce w grupie granatowej, względny spokój i pewne miejsce w ćwierćfinałach Superligi. Po 22. kolejkach zespoły mają po 27 punktów. Ewentualne zwycięstwo z MMTS-em oznaczałoby kolejne trzy oczka do dorobku (drużyny z jednej grupy), podczas gdy Wybrzeże za wygraną z Gwardią Opole zgarnie tylko dwa punkty.
Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego mają po swojej stronie argumenty, które pozwalają im myśleć o sukcesie. Odpowiedzią na Michała Pereta będzie Damian Krzysztofik, ciekawie zapowiada się też rywalizacja dwóch snajperów - Kamila Sadowskiego i Marka Szpery. Obaj leworęczni rozgrywający błysnęli w ostatniej kolejce. Szalę zwycięstwa mogą przechylić także bramkarze. Z jednej strony Szczecina i Kiepulski, z drugiej jeden z najlepszych duetów w lidze Rafał Stachera - Michał Kapela.
Więcej szans przyznaje się MMTS-owi, choć trzeba pamiętać, że przed rokiem twierdza Kwidzyn padła. Chrobry wygrał wówczas 26:22 po świetnym występie Sadowskiego i popisach Stachery między słupkami.
PGNiG Superliga (23. kolejka):
MMTS Kwidzyn - Chrobry Głogów / 18.03.2017, godz. 13.00
ZOBACZ WIDEO Mamed Chalidow znów wielki: byłem żądny krwi