Blaz Janc: Mecz przeciwko Vive to dla mnie dodatkowa motywacja

Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Celje Pivovarna Lasko
Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Celje Pivovarna Lasko

- W Kielcach udowodniliśmy, że możemy nawiązać z Vive walkę. Chcemy zapomnieć o ostatnich porażkach, więc motywacji nam nie zabraknie - zapowiada przed meczem z Vive Tauronem Blaz Janc. Słoweński skrzydłowy od nowego sezonu grać będzie w Kielcach.

W październiku Vive Tauron Kielce pokonał u siebie Celje Pivovarną Lasko 31:23. W starciu mistrzów Polski oraz Słowenii kielczanie zdominowali jednak tylko końcowe minuty spotkania.

- Starcie w Polsce graliśmy w środku maratonu meczowego, a i tak zaprezentowaliśmy bardzo dobrą jakość przez prawie pięćdziesiąt minut. W końcówce popełniliśmy kilka błędów, przez co zespół z Kielc zdołał zbudować znaczną przewagę i zasłużenie wygrał przed swoimi kibicami. W niedzielę chcielibyśmy powtórzyć wszystkie dobre rzeczy z tamtego spotkania i zachować nieco więcej sił na ostatnie minuty - mówi przed rewanżem trener Celje, Branko Tamse.

Jego podopieczni ostatnio nie spisują się jednak najlepiej. W ostatniej kolejce Ligi Mistrzów Słoweńcy przegrali 27:28 z IFK Kristianstad i jego kosztem spadli z szóstego, ostatniego premiowanego awansem, miejsca w grupie. We wtorek natomiast Celje uległo RK PPD Zagrzeb 29:32 w ramach rozgrywek Ligi SEHA. Obie porażki najlepsza ekipa Słowenii zanotowała przed własną publicznością.

- Zespół z Kielc to aktualny mistrz Europy, a to wystarczy, by powiedzieć, że czeka nas bardzo trudne zadanie. Goście z pewnością do końca walczyć będą o pierwsze miejsce w grupie, więc nie odpuszczą ani na moment. Wiemy, jakie są atuty Kielc i postaramy się je ograniczyć. Musimy być w tym jednak naprawdę ostrożni, bo każdy, nawet najmniejszy, błąd tak dobra drużyna jak Vive wykorzystuje do maksimum. To sprawia, że zdobycie punktów będzie ekstremalnie ciężkie - kontynuuje Tamse.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców

Słoweński trener nie traci jednak wiary w swój zespół i dodaje: - Jestem pewien, że moi zawodnicy zostawią na boisku serce i zdrowie. Chcemy pokazać, że nieprzypadkowo znajdujemy się wśród najlepszych drużyn Ligi Mistrzów.

Od miesiąca wiadomo także, iż po sezonie Celje na Kielce zamieni skrzydłowy mistrzów Słowenii - Blaz Janc. W tym sezonie nowy nabytek Vive imponuje formą i przed rozpoczęciem 11. kolejki Ligi Mistrzów z 56 bramkami na koncie był czwartym strzelcem rozgrywek.

- W niedzielę zagram przeciwko swojemu nowemu klubowi, ale to dla mnie tylko dodatkowy impuls do lepszej gry. W Polsce udowodniliśmy, że możemy nawiązać z Vive walkę. Kilka aspektów względem tamtego meczu musi zostać wyraźnie poprawione, a wtedy będziemy mogli zagrać naszą piłkę, starając się szybko przedostawać pod bramkę przeciwnika. Wiemy, że ich gra opiera się na wielu dwójkowych zagraniach. Musimy być na to wyczuleni. Ponadto, chcemy zatrzeć ślady po ostatnich dwóch porażkach, więc motywacji nam nie zabraknie - puentuje Janc.

Źródło artykułu: