29-latek w towarzyskim spotkaniu szwedzkiej kadry doznał wstrząśnienia mózgu, przez co opuścił styczniowe mistrzostwa świata we Francji. Rozgrywający miał odpoczywać i wrócić do gry na początku lutego, ale jego kontuzja jest poważniejsza, niż pierwotnie przypuszczano.
Flensburg poinformował, że testy psychomotryczne przeprowadzone w specjalistycznej klinice w Hamburgu wykazały, iż Jakobsson doznał przewlekłego urazu głowy. Szwed do odwołania będzie wyłączony z treningów i gry.
- To dla nas poważny cios - mówi trener Flensburga Ljubomir Vranjes. - Johan świetnie uzupełniał się na prawym rozegraniu z Holgerem Glandorfem i teraz mamy poważny problem. Mam nadzieję, że Johan wróci wkrótce do zdrowia - dodaje "Ljubo".
Jakobsson co najmniej do końca marca nie będzie miał kontaktów ze sportem. W tym czasie przejdzie szereg badań i testów kontrolnych.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: z Ewą Piątkowską już nigdy się nie pogodzimy
29-latek wystąpił w tym sezonie w 26 meczach "Wikingów" w Bundeslidze i Lidze Mistrzów. Rzucił w nich 63 bramki.
Jego kontrakt we Flensburgu wygasa z końcem obecnego sezonu. Szwed zdecydował się wrócić do ojczyzny, gdzie podpisał już umowę z IK Savehof.
Niewykluczone, że niemiecki klub w trybie awaryjnym zdecyduje się sprowadzić rozgrywającego w miejsce Jakobssona. Od nowego sezonu na prawym rozegraniu zmiennikiem Glandorfa będzie 19-letni obecnie Magnus Abelvik Roed, wicemistrz świata z reprezentacją Norwegii.