Po kilkutygodniowym rozbracie z piłką (elblążanie wrócili do treningów 9 stycznia) szczypiorniści trenera Jacka Będzikowskiego wejdą od razu w meczowy maraton. W samym tylko lutym aż pięciokrotnie "Meblarze" wybiegną na boisko. Co ciekawe, za każdym razem przed własną publicznością. W trakcie tego zintensyfikowanego okresu zmierzą się 4 razy w walce o ligowe punkty. Zanim jednak do tego dojdzie, czeka ich występ w kolejnej fazie PGNiG Pucharu Polski. Stawką meczu z Azotami będzie ćwierćfinał.
W poprzedniej rundzie gracze Wójcika ograli lidera na zapleczu Superligi, czyli gdyńską Spójnię w ich własnej hali, ale nie ten mecz do najłatwiejszych nie należał. Elblążanie w niepełnym składzie wygrali 27:24 i wiadomo było, że wpadną w dalszym etapie na puławian, którzy z kolei wykluczyli z rywalizacji I-ligowy KSSPR Końskie (34:26). Dla gospodarzy najbliższego pojedynku mecz z piłkarzami Marcina Kurowskiego będzie ostatnim sprawdzianem formy przed zmaganiami ligowymi.
- Nie mamy szans na występ w finale, bo ten finał jest zarezerwowany dla dwóch drużyn. Ewentualnie drużyna z Puław ma jakąś chrapkę na to, żeby pokrzyżować faworytom plany. Dla nas najważniejsza jest liga, żeby tam zdobyć więcej punktów niż w rundzie jesiennej - mówił przed starciem pucharowym Jacek Będzikowski. - Wypadły nam sparingi. Pierwszy ze względu na sytuację kadrową naszego przeciwnika [Wybrzeża - przyp. red.], który poprosił o odwołanie go, a drugi ze względu na mecz pucharowy drużyny z Olsztyna, dlatego ten mecz z Puławami możemy potraktować jako ostatni taki test przed ligą.
Jakiekolwiek inne rozstrzygnięcie, aniżeli wygrana ekipy z Lubelszczyzny, będzie upatrywane w kategorii sporej niespodzianki, ale nie takie się zdarzały bardziej utytułowanym drużynom. Niestety na niekorzyść elbląskiego klubu działają liczne absencje, które nie opuszczają drużyny od startu rozgrywek. W meczu pucharowym nie wystąpią: Kamil Netz, Jakub Malczewski, Michał Tórz i Paweł Adamczak (potrzebuje jeszcze 2 tygodni do powrotu na boisko), a pod dużym znakiem zapytania stoi udział Daniela Żółtaka (uraz stopy) oraz Marcina Szopy (złamanie palca prawej ręki). Z dobrych wiadomości może cieszyć powrót do pełni sił Mikołaja Kupca, Damiana Malandego oraz Adriana Fiodora.
ZOBACZ WIDEO Asysta Zielińskiego pomogła Napoli. Zobacz skrót meczu z US Palermo [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Tak naprawdę nasza sytuacja kadrowa jest ciężka, bo mamy 11 czy 12 zdrowych zawodników z 3 bramkarzami i na pewno trudno byłoby nam grać, ale przyjeżdża drużyna, która jest 3 siłą w Polsce i ma aspiracje, żeby być drugą albo pierwszą nawet. Teoretycznie na papierze jest to drużyna silniejsza od nas, co nie znaczy, że nie chcemy przede wszystkim zagrać dobrego meczu, który umożliwi nam kolejny krok do przodu - reasumował szkoleniowiec Mebli Wójcik. - Nie zastanawiam się nad 2, 3, 4 meczem, ale nad pierwszym meczem i to ten mecz chcemy wygrać. Po pierwszym będziemy się zastanawiać nad kolejnym i też będziemy go chcieli wygrać. Niektóre drużyny są kadrowo i sportowo lepsze od nas, co nie znaczy, że tutaj u nas w Elblągu którejś grało się łatwo. Z Kwidzynem przegraliśmy dwoma bramkami, Puławami pięcioma, Kielcami sześcioma, a Płockiem pięcioma, gdzie w 52 minucie był jeszcze remis. Później się posypało dopiero troszeczkę. Nastąpiły 4 nasze wyjazdy, po których morale nieco spadło i teraz chcemy zacząć od zwycięstwa, żeby ponownie wzrosło.
Pomimo wielu absencji, w klubie nie wykonywano żadnych gwałtownych ruchów, nie szukano tymczasowych zastępstw dla kontuzjowanych graczy (np. posiłkując się zawodnikami z niższych lig). Klub ma jasno określone założenia rozwojowe, które mają procentować przez najbliższe lata.
- To jest zaplanowane w ten sposób, żeby ta drużyna się rozwijała i jeśli popatrzymy, jak graliśmy we wrześniu tamtego roku, a jak gramy teraz, to widać ten rozwój i ten krok do przodu, pomimo naszej skomplikowanej sytuacji kadrowej, bo pewnie byłoby jeszcze lepiej, gdybyśmy mieli całą 17 do dyspozycji, a nie 11 ludzi - zakończył trener Wójcika.
Po Pucharze Polski popularni "Meblarze" w lutym podejmą u siebie kolejno: Stal Mielec (8.02), Gwardię Opole (11.02), Górnik Zabrze (17.02) oraz KPR Legionowo (24.02). Ze wszystkich spotkań rundy rewanżowej, których będzie 11, aż ośmiokrotnie elblążanie wystąpią w roli gospodarzy. Czy to przyniesie im cenne ligowe punkty?
Meble Wójcik Elbląg - Azoty Puławy - 4.02 (sobota), godz. 17:00, Hala Sportowo-Widowiskowa przy al. Grunwaldzkiej 135.