Mamy kolejny hit transferowy! Wielokrotna mistrzyni Polski zagra w I lidze

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

Kristina Repelewska pod koniec stycznia rozwiązała kontrakt z mistrzyniami Polski - MKS-em Selgros Lublin. Pochodząca z Białorusi zawodniczka związała się umową z Koroną Handball Kielce, grającą w I lidze.

Kristina Repelewska jest doskonale znana w środowisku piłki ręcznej. W naszym kraju zadebiutowała w barwach Kolportera Kielce w sezonie 2001/02, a trzy lata później, kiedy reprezentowała klub z Lublina zdobyła pierwsze mistrzostwo Polski. Następnie grała w ekipach z Koszalina i z Piotrkowa Trybunalskiego. Od sezonu 2008/09, urodzona w 1981 roku zawodniczka nieprzerwanie reprezentowała MKS Selgros Lublin, zdecydowanie najbardziej utytułowany zespół kobiecej piłki ręcznej.

Łącznie z klubem znad Bystrzycy zdobyła siedem złotych medali. Zdobyła też w swojej karierze dwa srebrne (w tym jeden z Piotrcovią) i jeden brązowy krążek. Grała także w Lidze Mistrzyń. Pochodząca z Białorusi zawodniczka od 2010 roku posiada również polskie obywatelstwo. Po latach reprezentowania swojego macierzystego kraju, w 2015 roku grała na mistrzostwach świata w Danii w Biało-Czerwonych barwach, a Polki zajęły tam znakomite czwarte miejsce.

Po rozwiązaniu kontraktu z aktualnymi liderkami PGNiG Superligi kobiet, wiele spekulowano odnośnie przyszłości doświadczonej zawodniczki, do niedawna stanowiącej o sile najlepszej drużyny w kraju. Wiemy już, że Repelewska będzie reprezentowała Koronę Handball Kielce.

Po raz ostatni klub z Kielc - KSS grał w najwyższej klasie rozgrywkowej w sezonie 2011/12. Od upadku tego podmiotu, trwa mozolna odbudowa kieleckiej piłki ręcznej kobiet. Nowy klub z Kielc w krótkim czasie awansowała do I ligi kobiet, gdzie odgrywa znaczącą rolę. Korona Handball w tabeli zajmuje obecnie 3. miejsce, z trzema punktami straty do prowadzącego MTS-u Kwidzyn. Celem drużyny z województwa świętokrzyskiego jest awans do PGNiG Superligi kobiet.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem

Źródło artykułu: