Francja - Polska. Tałant Dujszebajew: Puchar Prezydenta to dla nas małe Final Four

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP
PAP
zdjęcie autora artykułu

Polska w ostatnim spotkaniu fazy grupowej mistrzostw świata przegrała z Francją 25:26. - To był nasz najlepszy mecz od półfinału igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro - mówi selekcjoner Biało-Czerwonych Tałant Dujszebajew.

Nasz zespół w czwartek postawił się mistrzom świata i na minutę przed końcem przegrywał tylko 25:26. Rywale wytrzymali jednak presję, finałową akcję zagrali do końca i nie dali Biało-Czerwonym czasu na wyrównanie.

- Pamiętajmy, że rywale o nic nie grali. Dla nas ważna była dalsza praca oraz zbieranie doświadczenia - podkreśla Dujszebajew. I dodaje: - Cieszę się, że mieliśmy możliwość walki z najlepszym zespołem ostatnich kilkunastu lat. Była to dla nas świetna lekcja.

Polacy grali na wysokim poziomie przez pięćdziesiąt pięć minut. Przestój przytrafił się im tylko na początku drugiej połowy. Przegraliśmy go 0:5. - Gubiliśmy piłki i z tego szły kontry. Tyle. Najważniejsze, że nie spuściliśmy głów i dalej walczyliśmy. W ciągu dwóch miesięcy ci zawodnicy nie staną się nowymi Bieleckimi, Jureckimi czy Lijewskimi. Potrzebujemy około trzydziestu pięciu-czterdziestu meczów, aby być na najwyższym poziomie.

W sobotę o godzinie 16:00 Polacy rozpoczną walkę o Puchar Prezydenta. Pierwszym rywalem naszej drużyny będzie Tunezja.

- To zespół, który walczył o ćwierćfinał igrzysk olimpijskich i cieszę się, że gramy z tak silnym rywalem - podkreśla Dujszebajew. - Dla nas Puchar Prezydenta jest jak mini Final Four. Chcę, żeby moi chłopcy dalej walczyli i doświadczali gry na najwyższym poziomie, niezależnie od stawki. Starcie z Tunezją traktujemy jak półfinał.

Kamil Kołsut z Nantes

[color=black]ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach

[/color]

Źródło artykułu: