Obie drużyny przystąpiły do meczu zdziesiątkowane, niczym armie po wielkiej bitwie. Podczas jesiennej kampanii większe straty ponieśli gospodarze. Z powodu kontuzji na parkiet nie mogli wyjść Antonio Pribanić, Paweł Gawęcki, Tomasz Mochocki, Kamil Ciok, Jakub Łucak oraz Mikołaj Krekora; po drugiej stronie parkietu zabrakło Marcina Schodowskiego, Marcina Tórza, Adama Pacześnego i Szymona Woynowskiego.
Trener Robert Lis miał związane ręce. W protokole pod nazwą jego zespołu pojawiło się dziewięć nazwisk. Akcje KPR-u RC rozprowadzał Wojciech Gumiński, na lewej połówce grał Michał Prątnicki, a walkę kolegów z ławki obserwowało dwóch skrzydłowych.
Legionowianie akcje budowali długo, opóźniając grę. Nie było mowy o bieganinie i szybkim środku. Gospodarze szukali podań na koło do Tomasza Kasprzaka oraz próbowali wypracowywać pozycje dla Witalija Titowa. Próby te często kończyły się stratami. Goście spokojnie punktowali rywali, w czym spory udział mieli Sebastian Iskra (dzień wcześniej urodziła mu się córka) i Stanisław Makowiejew. Różnica dzieląca obie drużyny sięgnęła nawet sześciu goli (17:11).
Nastroje w Arenie Legionowo były minorowe, z trybun spotkanie śledziło nieco ponad stu widzów. W przerwie wydawało się, że wielkich emocji na parkiecie już nie będzie. Goście za szybko uwierzyli jednak, że zwycięstwo mają w kieszeni.
ZOBACZ WIDEO ME piłkarek ręcznych: "Holandia? Chcemy rewanżu za upokorzenia" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Zawodnicy Piotrkowianina zaczęli popełniać proste błędy, drużynę Lisa napędzała zaś każda kolejna udana akcja. W bramkę wstrzelili się Titow i Gumiński, a najlepsze pół godziny w tym sezonie rozgrywał Damian Suliński. Prawoskrzydłowy zdobywał bramkę za bramkę; jakby tego było mało, już na początku pierwszej połowy czerwoną kartkę po faulu na nim dostał Roman Pożarek.
W ekipie gości pierwszoplanową postacią był Tomasz Mróz. Trzy najważniejsze piłki w drugiej połowie rozgrywający Piotrkowianina posyłali na lewe skrzydło, a 31-latek w chwilach próby się nie mylił.
Minutę przed końcem meczu do wyniki 31:32 mógł doprowadzić Kasprzak, ale świetną interwencją w sytuacji jeden na jednego popisał się grający dobry mecz Damian Procho. Piotrkowianin wytrzymał próbę nerwów. Finałową akcję golem zamknął Bartosz Nastaj.
KPR RC Legionowo - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 30:33 (11:17)
KPR:
Stojković - Ignasiak 1, Prątnicki 4, Suliński 3, Kasprzak 7, Kowalik, Titow 6 (1/3), Brinovec 2, Gumiński 7 (2/3).
Karne: 3/6
Kary: 10 min. (Prątnicki, Kasprzak, Kowalik, Brinovec, Gumiński - 2 min.)
Piotrkowianin: Procho, Banisz - Mróz 3, Iskra 9, Swat 2, Góralski 5, Nataj 4, Surosz, Szczukocki, Krawczenko 2, Pożarek 1 (1/1), Makowiejew 7 (1/1)
Karne: 2/2
Kary: 10 min. (Iskra, Krawczenko - 4 min., Pożarek - 2 min.)
Sędziowie: I. Dębski, A. Rodacki (Kielce)
Widzów: 150.