Zagłębie - Gwardia. Dramat gospodarzy. Przegrana na własne życzenie

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

W ostatniej kolejce zmagań w PGNiG Superlidze Mężczyzn doszło do starcia MKS Zagłębia Lubin z Gwardią Opole. Komplet punktów przypadł drużynie gości, która po fantastycznej gonitwie wygrała 28:26.

Po krótkiej wymianie ciosów drużyna gospodarzy narzuciła Gwardzistom swój styl gry. Bardzo dobra gra w obronie i wsparcie golkipera otworzyły Zagłębiu możliwość do zdobywania bramek z kontry lub szybkiego ataku. Na uznanie zasługiwała współpraca Dawida Przysieka z występującym na kole Michałem Stankiewiczem. Po celnym rzucie obrotowego ekipa Miedziowych prowadziła w 11. minucie spotkania już różnicą czterech trafień, na co natychmiast zareagował trener gości, prosząc o czas.

Po rozmowie ze szkoleniowcem Rafałem Kuptelem postawa opolskiej drużyny nie uległa poprawie. Wspierany przez bardzo dobrze dysponowanego Jakuba Skrzyniarza zespół miejscowych grał konsekwentnie i po samotnym rajdzie Michała Bartczaka podwyższył prowadzenie do sześciu bramek.

Po stronie przyjezdnych ciężar w ofensywie rozkładał się na barki Antoniego Łangowskiego i Przemysława Zadury. Pierwszy z wymienionych musiał po zmianie stron uważać, ponieważ do przerwy zdążył załapać dwa wykluczenia.

W drugiej połowie Zagłębie poszło za ciosem i w 37. minucie po indywidualnej akcji Mateusza Wolskiego wygrywało różnicą ośmiu bramek. Gwardia nie zamierzała jednak dopuścić do blamażu i obudziła się z letargu.

Trener gości nie musiał długo czekać na efekt. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem straty Gwardzistów stopniały do trzech bramek, w czym duża zasługa nagrodzonego tytułem MVP Karola Siwaka. Dolnośląska ekipa poczuła nóż na gardle i znów odskoczyła przeciwnikom w 54. minucie rywalizacji na pięć trafień.

Kiedy wydawało się, że Zagłębie odzyskało kontrolę nad meczem i dowiezie przewagę do końca, stało się coś niesamowitego! KPR Gwardia Opole rzuciła aż siedem bramek z rzędu i cieszyła się ze zwycięstwa za trzy punkty.

Zagłębie Lubin - KPR Gwardia Opole 26:28 (16:10)

Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Stankiewicz 5, Przysiek 2, Kużdeba 4, Szymyślik 2, Mrozowicz, Czuwara, Wolski 2, Gudz, Bartczak 3, Pietruszko, Pawlaczyk, Dżono 6, Moryto 2, Bondzior.
Kary: 14 min. (Szymyślik - 6 min., Mrozowicz - 4 min., Dżono, Wolski - 2 min.)

Gwardia: Malcher, Zembrzycki, Zając - Lemaniak 6, Siwak 7, Łangowski 5, Bąk 1, Tarcijonas 1, Mokrzki 2, Morawski 2, Zadura 4, Jankowski, Adamski.
Kary: 12 min. (Łangowski - 4 min., Zadura, Mokrzki, Morawski, Tarcijonas - 2 min.)

Sędziowie: Jakub Jerlecki i Maciej Łabuń

ZOBACZ WIDEO ME piłkarek ręcznych: "Holandia? Chcemy rewanżu za upokorzenia" (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: