Liga Mistrzów: starcie tytanów dla Barcelony, znakomita skuteczność Syprzaka

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Kamil Syprzak, obrotowy FC Barcelony
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Kamil Syprzak, obrotowy FC Barcelony

Barcelona Kamila Syprzaka liderem grupy A Ligi Mistrzów. Po znakomitym meczu, obfitującym w zwroty akcji, mistrzowie Hiszpanii ograli PSG 35:32. Polak zakończył pojedynek z trzema golami.

W Palau Blaugrana zapowiadało się na ucztę dla fanów szczypiorniaka. Po parkiecie barcelońskiej hali biegali bez wątpienia największe postacie światowego szczypiorniaka. Nikola Karabatić, Mikkel Hansen, Thierry Omeyer, Kirył Łazarow czy Raul Entrerrios. Na każdej pozycji gwiazda pierwszej wielkości. Lata tradycji kontra wpompowane miliony.

Duma Katalonii nie dała się stłamsić paryżanom. Ci, niczym stado wygłodniałych wilków, rzucili się na rywala. Przy odrobinie zimnej krwi w sytuacjach sam na sam z Gonzalo Perezem de Vargasem, już na przerwę PSG mogło zejść z zapasem kilku trafień. O skali problemów Katalończyków najlepiej świadczy fakt, że momentami nietęgą minę miewał taki specjalista od uprzykrzania gry jak Viran Morros. Niemal każdy rajd mistrzów Francji kończył się co najmniej wywalczeniem karnego. Gospodarze przeczekali burzę i wkrótce wyszło dla nich słońce.

Do efektywności Waela Jallouza można zgłaszać zastrzeżenia, za to Tunezyjczyk przypominał o sobie wtedy, gdy jego koledzy najbardziej potrzebowali jego popisów. Kilka fajerwerków odpalił też Kirył Łazarow, znakomite wejście zaliczył Lasse Andersson. Duńczyk wyrównał stan meczu tuż przed zejściem na zasłużony odpoczynek.

Przemowa Xaviera Pascuala w szatni zmotywowała jego podopiecznych do granic możliwości. Niekwestionowany suweren hiszpańskich parkietów nie chciał zawieść widowni i ruszył mocno do ataku. Wysunięty Morros nie odstępował Nikoli Karabaticia na krok, a swojego lidera nie potrafił odciążyć pudłujący do znudzenia Nedim Remili (0/7). Barcelona pod kierownictwem Łazarowa zmierzała po zwycięstwo (25:21). Choć przez większość czasu Kamil Syprzak zajmował się przepychankami z Henrikiem Mollgaardem i Luką Karabaticiem, to miał spory udział w sukcesie. Polak, osaczony przez obrońców, kilka razy urwał się opiekunom i pokonał Omeyera. Dokładniej trzy razy (100 proc. skuteczności).

ZOBACZ WIDEO Człowiek instytucja. Jubileusz Janusza Czerwińskiego (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

PSG nie zamierzało oddawać pierwszeństwa w grupie A Ligi Mistrzów. Moment nieuwagi, lepszy fragment paryżan i Uwe Gensheimer wkrótce doprowadził do remisu 25:25. Ostatnie słowo należało do gospodarzy. Zabójcze kontry Blaugrany rozstrzygnęły o losach dwóch punktów. Valero Rivera, trafiając na minutę przed końcem, przypieczętował sukces Barcelony. Katalończycy zasiedli na fotelu lidera grupy A.

Liga Mistrzów, grupa A (9. kolejka): 

FC Barcelona Lassa - Paris Saint-Germain HB 35:32 (14:14)
Najwięcej bramek: dla Barcelony - Kirył Łazarow 9, Wael Jallouz 6, Valero Rivera 5, (...), Kamil Syprzak 3; dla PSG - Mikkel Hansen 7, Luka Karabatić 6, Luc Abalo 5.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 FC Barca Lassa 14 12 0 2 486:391 24
2 Telekom Veszprem 14 10 0 4 410:382 20
3 Vardar Skopje 14 9 1 4 406:390 19
4 PGE VIVE Kielce 14 7 0 7 439:430 14
5 Rhein-Neckar Loewen 14 7 0 7 418:410 14
6 Mieszkow Brześć 14 4 1 9 379:419 9
7 Montpellier HB 14 3 1 10 377:414 7
8 IFK Kristianstad 14 2 1 11 396:475 5
Komentarze (2)
avatar
Petrochemia
3.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ile i jak w tym meczu grał Syprzak? Grał w obronie? Jak sobie radził?