Niedzielne starcie z mistrzami Finlandii będzie dla zabrzańskiego zespołu trzecim meczem w tegorocznej edycji Pucharu EHF, ale dopiero pierwszym pod wodzą Skutnika. 68-letni trener objął drużynę 12 października, tuż po spotkaniach II rundy eliminacyjnej rozgrywek, w których Górnik nie dał szans greckiemu A.C.C. Filippos Verias. W nich zespół prowadził jeszcze Mariusz Jurasik.
Pod wodzą Skutnika "Górnicy" rozegrali dotychczas pięć meczów. Wygrali - tylko dwa. Doświadczony trener liczy, że po niedzielnym spotkaniu w Hameenlinnie liczba ta wzrośnie do trzech. - Nastawiam się na wygraną. Jestem pewien, że chłopaki powalczą, a jeśli nie popełnimy zbyt wielu błędów i wykorzystamy swoje szanse, to będzie okej - mówi.
Skutnik nawiązuje jednocześnie do rozegranego w środę meczu z Wybrzeżem Gdańsk. "Górnicy" wygrali to spotkanie 30:28, ale w drugiej połowie wyciągnęli do rywali pomocną dłoń i roztrwonili niemal całe sześciobramkowe prowadzenie.
- Zagraliśmy dobrze tylko pół meczu. W drugiej połowie chłopcy chyba za bardzo uwierzyli w siebie i zrobił się bałagan, bo kilka rzutów z prawego skrzydła zatrzymał Suchowicz. Wybrzeże jednak ani raz nie prowadziło, nawet do remisu nie zdołali doprowadzić - wspomina Skutnik.
ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
W Finlandii jego zespół na taki przestój jak z beniaminkiem Superligi nie może sobie pozwolić. - Ta drużyna umie grać. Skład tworzą Białorusini i Rosjanie, jest jeden Portugalczyk i Macedończyk i tylko trzech Finów. Liderem zespołu jest lewoskrzydłowy. Uważam, że zadecyduje obrona, bo z niej powinniśmy łatwo kontrować - dodaje.
Początek spotkania w Hameenlinnie w niedzielę (20 listopada) o godz. 15:00. Górnik w podróż - via Frankfurt - wyruszy w sobotę rano. Do Finlandii poleci najsilniejszy skład, bo wszyscy zawodnicy są w pełni sił.