Liga Mistrzów: demonstracja siły Vardaru. Rhein-Neckar bezradne

Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Joan Canellas
Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Joan Canellas

Hit grupy B Ligi Mistrzów dla Vardaru Skopje. Macedoński zespół rozgromił na wyjeździe Rhein-Neckar Loewen 33:27 i uciekł w tabeli Vive Tauronowi Kielce. Bohaterami potyczki Joan Canellas i Luka Cindrić.

Po zwycięstwie Vive Tauronu Kielce w Varażdzinie mistrzowie Polski zrównali się punktami z najlepszym w grupie Vardarem Skopje. Sytuacja mogła się jednak znacząco zmienić po spotkaniu we Frankfucie. Na parkiet wybiegli bowiem gracze lidera ze Skopje oraz Rhein-Neckar Loewen (jeden punkt mniej od Vardaru i Vive).

Bezradność. Tak w skrócie wyglądały pierwsze minuty w wykonaniu Lwów. Timur Dibirow w roli wysuniętego defensora ograniczał swobodę ruchów Andy'emu Schmidowi i Kimowi Ekdahlowi Du Rietz, sektor centralny należał za to do Iliji Abutovicia. Druga linia Rhein-Neckar istniała tylko na papierze. Rozgrywający odbijali się od Arpada Sterbika w bramce, innym razem gubili piłkę i do kontr biegał Ivan Cupić.

Mistrzowie Niemiec nie zapomnieli przecież, jak gra się w piłkę ręczną. Nikolaj Jacobsen obudził podopiecznych na jednym z czasów i problemy minęły jak ręką odjął. Nadal dużo do życzenia pozostawiała skuteczność rozgrywających, za to rolę egzekutorów przejęli Rafael Baena i Gudjon Valur Sigurdsson. Hiszpan, bardzo zwrotny jak na swoją słuszną masę, gubił opiekunów na kole. Jeszcze lepiej wyglądał Sigurdsson. Islandzki weteran był gwarantem bramek, nawet z niewygodnych pozycji w kontrach.

Lwy do przerwy traciły już tylko gola (16:17) i mogły żałować, że sędzia zaprosił zespoły do szatni. Akurat w momencie, gdy gra Rhein-Neckar na dobre zaczęła się układać.

ZOBACZ WIDEO Przerwana kariera Cezarego Wilka. "Złość miesza się ze smutkiem"

Odpoczynek wybił mistrzów Niemiec z rytmu. Szczypiornistów z Mannheim ogarnęła niemoc. Przez 10 minut drugiej połowy tylko Alexander Petersson (dwukrotnie) uszczęśliwił widownię we Frankfurcie. Przed Vardarem leżało zwycięstwo i wystarczyło się tylko po nie schylić.

Hiszpańsko-chorwacka mieszanka wybuchowa pozostawiła zgliszcza z Rhein-Neckar. Luka Cindrić był wszędzie. Rozgrywał, startował do kontr, rzucał. Joan Canellas i Jorge Maqueda przy odrobinie wolnego miejsca posyłali torpedy w kierunku posterunku Mikaela Appelgrena. Zawodnicy Raula Gonzaleza Gutierreza w 45 minucie znaleźli się na prostej do zwycięstwa (27:20).

Po przestoju Vardaru i sześciu minutach bez bramki mistrzom Niemiec udało się nieznacznie poprawić wynik. Biorąc pod uwagę fatalną drugą połowę Rhein-Neckar, 27:33 to jeden z niższych wymiarów kary. Po zwycięstwie Vardar w tabeli grupy B o dwa oczka wyprzedza kielczan.

Liga Mistrzów, grupa B (7. kolejka):

Rhein-Neckar Loewen - Vardar Skopje 27:33 (16:17)
Najwięcej bramek: dla RNL - Gudjon Valur Sigurdsson 7, Alexander Petersson 6, Rafael Baena 4; dla Vardaru - Joan Canellas 10, Luka Cindrić 7, Jorge Maqueda 4.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain HB 14 13 0 1 455:385 26
2 MOL-Pick Szeged 14 9 2 3 411:397 20
3 SG Flensburg-Handewitt 14 7 1 6 378:370 15
4 HBC Nantes 14 5 4 5 421:408 14
5 HC Motor Zaporoże 14 5 1 8 413:412 11
6 RK PPD Zagrzeb 14 4 3 7 359:388 11
7 Skjern Handbold 14 3 2 9 398:439 8
8 Celje Pivovarna Lasko 14 3 1 10 380:416 7
Źródło artykułu: