Klubowe mistrzostwa świata gracze Dujszebajewa zakończyć mogą na trzecim miejscu. W minionych dwóch dniach w Ad-Dausze rozegrali dwa mecze - po wygranej nad Handebol Clube Taubate, w półfinale turnieju ulegli Paris Saint-Germain HB 25:29. Al Sadd, z którym zmierzą się w czwartek, to rywal inny niż ich dotychczasowi przeciwnicy.
- Ta drużyna to taka mieszanka reprezentacji Tunezji z zawodnikami grającymi dla Kataru i Egiptu. Nie można też zapomnieć o tak doświadczonym bramkarzu, jak Darko Stanić - opisuje rywala Kirgiz.
Mimo że arabska drużyna jest zdecydowanie niżej notowana niż Vive, Dujszebajew docenia rywala.
- Najważniejsze w tym meczu będzie to, byśmy zachowali szacunek do rywala. Nikt nie może pomyśleć, że Al Sadd to taki słaby przeciwnik. Jeśli zagramy tak jak chcemy i wykorzystamy nasze okazje, to będziemy mieli duże szanse na zwycięstwo - stwierdza.
Czwartkowy mecz (początek o godz. 16:00) będzie dopiero trzecim spotkaniem jego drużyny od czasu majowego finału Ligi Mistrzów w Kolonii. - Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy się czuli lepiej jako drużyna - dodaje. Dwa dni po starciu z Al Sadd kielczanie zagrają w spotkaniu otwierającym nowy sezon PGNiG Superligi Mężczyzn z Wybrzeżem Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO: Tajemnicze przygotowania skoczków narciarskich (źródło TVP)
{"id":"","title":""}