Pogoń Baltica Szczecin bardzo dobrze może wspominać poprzednie rozgrywki w PGNiG Superlidze. Wicemistrzostwo Polski rozbudziło apetyt. Zresztą całkiem słusznie. Mądrze budowana i wzmacniania kadra oraz stabilność organizacyjno-finansowa, dają podstawy ku takim stwierdzeniom. Ekipa z Pomorza Zachodniego ma zatem znów grać o najwyższe trofeum. - Cele na najbliższy sezon są niezmienne, chcemy walczyć o mistrzostwo Polski - podkreślił Przemysław Mańkowski.
Sezon 2016/2017 będzie wyglądał trochę inaczej. W poprzednim roku Pogoń Baltica do wicemistrza kraju doszła poprzez system play-off. Teraz już tak nie będzie. - Zmiana formuły sprawia, że liga od pierwszego do ostatniego spotkania będzie ciekawsza - przyznał prezes szczecinianek. Dodajmy, że po części zasadniczej tabela podzielona zostanie na połowę. Pierwsze sześć drużyn zagra między sobą każdy z każdym i dopiero wówczas wyłoniony zostanie nowy mistrz.
Jak się jednak okazuje, Superliga to jedno, europejskie puchary to drugie. - Dodatkowo gramy w EHF Cup i tam tez chcielibyśmy dotrzeć do fazy grupowej - dodał Mańkowski. Aby tak się jednak stało, trzeba będzie pokonać aż trzech rywali. Z tego działacz zdaje sobie doskonale sprawę. - Zadanie jest trudne i ambitne. Uważam, że naszą drużynę stać na taki sukces. Czas i losowanie pokaże, czy mam rację - zakończył.
Pogoń pierwszy mecz w lidze zagra u siebie z KPR Kobierzyce (3 września). Dwa tygodnie później (17.09.) rozpocznie się jej bój w pucharze EHF. Rywalem szczecinianek będzie Galiczanka Lwów.
ZOBACZ WIDEO Memoriał Kamili Skolimowskiej: najlepsza próba Piotra Małachowskiego (źródło TVP)
{"id":"","title":""}