Jarosław Cieślikowski: Będziemy chcieli pokazać, że potrafimy grać w piłkę ręczną

Nie będą miło wspominać wizyty w Mielcu piłkarze ręczni AMD Chrobrego Głogów. Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego w 17. kolejce spotkań ulegli beniaminkowi różnicą aż 17 bramek.

Szczypiorniści AMD Chrobrego Głogów udanie rozpoczęli drugą część ligowego sezonu. W meczu inaugurującym decydującą fazę zmagań pokonali przed własną publicznością wicelidera rozgrywek, Traveland-Społem Olsztyn. Zwycięstwo to pozwalało z optymizmem patrzeć na dalsze poczynania zespołu na ekstraklasowych parkietach.

Wyjazdowy mecz 17. kolejki z BRW Stalą Mielce na pewno nie miał być łatwą przeprawą dla głogowian, jednak nikt nie spodziewał się tak jednostronnego widowiska. Walczący o utrzymanie gospodarze od początku narzucili rywalom swój styl gry, kompletnie demolując bardziej doświadczony zespół z Głogowa. - Można szukać różnych przyczyn. Czy źle przepracowaliśmy tydzień poprzedzający mecz w Mielcu? Bo przecież kilka dni wcześniej zagraliśmy całkiem dobre, zwycięskie spotkanie z Olsztynem. Czy może daleka podróż do Mielca miała swój wpływ na postawę graczy? Ja się nie będę tłumaczył, oczywiście jest to moja wina, że drużyna zagrała słabo. W każdym z zawodników drzemią spore możliwości, a ja w tym meczu ich nie wydobyłem - powiedział dla Radia Elka trener AMD Chrobrego Głogów, Jarosław Cieślikowski.

Szansę na rehabilitację szczypiorniści Chrobrego będą mieli już w najbliższej kolejce, kiedy to do Głogowa zawita Wisła Płock. Mistrzowie Polski również w minionej kolejce zawiedli, przegrywając u siebie z AZS AWFiS Gdańsk. Oba zespoły mają więc coś do udowodnienia. - Czekają nas teraz dwa ważne mecze z Płockiem i Gdańskiem. Będziemy chcieli pokazać, że potrafimy grać w piłkę ręczną - dodał opiekun Chrobrego.

Komentarze (0)