Tobias Reichmann: Możemy mieć więcej mocy niż PSG

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce liczą, że spełni się polskie przysłowie "do trzech razy sztuka" i swoim trzecim występie w Final Four Ligi Mistrzów wreszcie wygrają w półfinale.

- Myślę, że o tym kto wygra zdecydują detale - twierdzi przed pojedynkiem z Paris Saint-Germain skrzydłowy żółto-biało-niebieskich, Tobias Reichmann.

Kielczanie znów trafili na faworytów rozgrywek. Pod nieobecność zawodników z Barcelony, to paryżanie wyrośli na głównych pewniaków. Stawiają na nich wszyscy - bukmacherzy, dziennikarze i kibice. Gracze z województwa świętokrzyskiego zapewniają jednak, że broni nie składają.

ZOBACZ WIDEO Piotr Masłowski: łatwiej byłoby gdybyśmy byli w trudniejszej grupie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- W klubowej piłce ręcznej to najważniejsze trofeum. Jesteśmy tu już trzeci raz, dwa razy zajęliśmy trzecie miejsce i mam nadzieję, że teraz będzie lepiej - mówi Reichmann.

Jakie będzie spotkanie Vive z paryżanami? Wszyscy twierdzą, że zacięte. - Spodziewam się bardzo trudnego starcia, mocnej walki, bo oba zespoły prezentują niezwykle twardą obronę. Będziemy musieli wykorzystać każdą szansę, jaka nam się przydarzy. Nie możemy robić łatwych błędów, bo z tego paryżanie będą wyprowadzali szybkie ataki i zdobywali łatwe bramki - przestrzega Niemiec.

Czy kielczanie są w stanie pokonać faworyzowanych rywali i czy mają nam nimi jakąś przewagę? - Gramy dobrze jako zespół, mamy wyrównany skład. Myślę, że dzięki temu na końcu możemy mieć trochę więcej mocy - uważa skrzydłowy.

Aneta Szypnicka z Kolonii 

Źródło artykułu: