W środę ostatni mecz Macieja Mroczkowskiego w barwach MMTS-u? Kibice walczą o swego kapitana

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska

Z końcem maja wygasa umowa Macieja Mroczkowskiego z MMTS-em Kwidzyn. Jaka przyszłość czeka 35-latka? - Nie wyobrażam sobie gry w innym klubie - mówi. O jego pozostanie walczą nawet kibice, którzy zbierają podpisy pod petycją do klubu.

Mroczkowski to dla kibiców w Kwidzynie żywa legenda klubu. Wychowanek, kapitan, ulubieniec trybun. Zawodnik, który przez całą swoją karierę był wierny barwom MMTS-u. Do seniorskiej drużyny wszedł w sezonie 1996/97, gdy ta występowała jeszcze na parkietach III ligi. W ciągu 19 lat nie tylko awansował z nią do Ekstraklasy, ale też wywalczył cztery medale mistrzostw Polski i zagrał w finale europejskich pucharów. Dla wielu fanów to symbol MMTS-u i wszystkich sukcesów pomorskiej ekipy.

"Karierę, to miał Kazimierz Deyna"

31 maja wygasa jego umowa z klubem. Co dalej? W Kwidzynie aż huczy od plotek, że to ostatni sezon 35-latka w MMTS-ie. Sprawa jest złożona, rozmowy trwają. Sam zawodnik nie jest pewien jaka czeka go przyszłość. Pewny jest jednak jednego - nie chce grać w innym klubie. Pod uwagę bierze nawet zakończenie kariery, choć jak sam skromnie mówi "karierę zrobił Kazimierz Deyna, ja mam przygodę sportową".

- Nie wiem co będzie ze mną dalej. W środę w Puławach zagram po raz ostatni na tym kontrakcie i chciałbym zakończyć sezon z medalem, co nie będzie jednak łatwe. Jestem wychowankiem klubu. Nie wyobrażam sobie grać gdzieś indziej. Jeśli MMTS nie przedłuży ze mną kontraktu, to zrezygnuję i zakończę sportową przygodę. Choć życie sprawia różne figle... - zawiesza.

ZOBACZ WIDEO Walasiewicz: gdy grali hymn, to czułam się jak nieprzytomna (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Kibice biorą sprawy w swoje ręce

To, że Mroczkowski to ważny punkt zespołu pokazał choćby ostatni niedzielny mecz rywalizacji z Azotami Puławy, w którym 35-latek rzucił dziewięć bramek. Kibice MMTS-u nie wyobrażają sobie, że ich idol może odejść z klubu. Wśród fanów zawiązała się nawet inicjatywa, by zebrać podpisy pod petycją w sprawie jego pozostania. Na Facebooku powstał fanpage, który w ciągu 24 godzin polubiło blisko 600 osób. "Strona zrzeszająca osoby, które nie wyobrażają sobie naszego MMTS-u bez jego kapitana" - można przeczytać w opisie strony.

Mroczkowski docenia działania fanów. - Chcę im bardzo podziękować. Zaczynając grę w piłkę ręczną chciałem dawać z siebie wszystko i zapracować sobie na szacunek kibiców. Zawsze oddawałem serce na boisku, bo o to w tym chodzi, by ludzie zapamiętali cię za to, co zrobiłeś na parkiecie. Starałem się być walczakiem i za klub byłem w stanie poświęcić zdrowie, a czasami nawet rodzinę... To, co robią teraz fani, przechodzi moje najśmielsze oczekiwania. Jestem im bardzo wdzięczny, bez względu na to, jak ta sprawa się skończy - mówi.

Wieku nie oszukasz, ale...

1 czerwca Mroczkowski skończy 36 lat. Oprócz niego w zespole jest jeszcze trzech zawodników, którzy mogą wystąpić na środku rozegrania. To Maciej Pilitowski, Tomasz Klinger i młody Michał Potoczny. Mroczkowski czuje się jednak na siłach, by w MMTS-ie spędzić jeszcze co najmniej sezon. Ma poczucie, że nadal może pomóc drużynie, choć już w mniejszym stopniu niż dawniej.

- Jestem zdrowy, choć po ostatnim meczu mocno poobijany. Póki co gra sprawia mi przyjemność. Jeśli zdrowie tylko pozwoli i będę prezentował odpowiedni poziom sportowy, to mogę jeszcze jakiś czas pograć. Nie jestem już młodym zawodnikiem i gra przez cały sezon po 60 minut nie wchodzi w grę, tym bardziej ze mamy bardzo dobrych, młodych i utalentowanych środkowych rozgrywających. Na nich w przyszłości klub może spokojnie postawić. Dajmy im więcej czasu, bądźmy cierpliwi, a na pewno na tym zyskamy - uważa.

Mroczkowski w meczu z Orlen Wisłą Płock w sezonie 2009/2010 (fot. Piotr Mieszkowski / WP SportoweFakty)
Mroczkowski w meczu z Orlen Wisłą Płock w sezonie 2009/2010 (fot. Piotr Mieszkowski / WP SportoweFakty)

Najpierw - Puławy. Później - rozmowy

Do sprawy 35-latka nie chce na razie odnosić się trener Patryk Rombel, który trafnie stwierdza: - To nie jest temat na ten moment. Ciężko jest mi zajmować się takimi rzeczami, bo jesteśmy skoncentrowani na środowym meczu. To temat zastępczy, który wyjaśni się po spotkaniu w Puławach - mówi.

Chcąc uspokoić nieco sytuację, Rombel dodaje jednak: - Rzeczywiście były wcześniej pogłoski, że Maciek odejdzie z zespołu. To nie jest tak do końca. Zarząd robi wszystko, by zespół w przyszłym sezonie nie uległ dużym osłabieniom. Reorganizacja ligi jest kłopotliwa, bo wszystko dzieje się szybko. To są też sprawy organizacyjne i finansowe, które trzeba zgrać, to taka operacja na żywym organizmie. Wiem, że zarząd robi wszystko i mam nadzieję, że po meczach o brązowy medal ta sprawa się wyjaśni.

Mroczkowski na parkietach Ekstraklasy rozegrał w barwach MMTS-u blisko 400 spotkań. Zdobył w nich niemal 1200 bramek. To statystyki, które jeszcze przez lata będą klubowymi rekordami. Czy 35-latkowi będzie dane "wyśrubować" je jeszcze bardziej?

Źródło artykułu: