Korona Handball - MKS AZS UMCS: Dwubramkowe zwycięstwo faworytek

W meczu I ligi kobiet trzecia w tabeli Korona Handball Kielce pokonała MKS AZS UMCS Lublin 28:26. Siedem bramek dla zwycięskiej drużyny rzuciła Karolina Mochocka.

Przed meczem faworytkami były zawodniczki Korony Handball. MKS AZS UMCS Lublin od pierwszych minut pokazał się jednak z bardzo dobrej strony. Po celnym karnym rzuconym przez Angelikę Wojdyło, w 4. minucie było już 0:3. Zespół gości utrzymywał trzybramkowe prowadzenie jeszcze przy stanie 4:7.

Później jednak znakomity okres gry zaliczyły kielczanki. W ataku brylowała Karolina Mochocka. Po jej bramce było już 11:8. Co prawda lublinianki zmniejszyły jeszcze stratę do jednej bramki, ale pod koniec pierwszej połowy ponownie zaczęły dominować gospodynie, które w 34. minucie prowadziły już 19:11.

W końcu jednak MKS AZS UMCS zaczął zmniejszać początkowo ośmiobramkową stratę. Z każdym momentem sytuacja na boisku robiła się coraz ciekawsza. W końcu gdy w ostatniej minucie trafiła Honorata Syncerz, było już tylko 27:26. W tym momencie ważną akcję wykończyła Agnieszka Małecka i dwa punkty zostały w Kielcach.

ZOBACZ WIDEO Vive Tauron Kielce w Final Four!

- Od początku meczu było widać jak wiele musimy jeszcze poprawić w naszej obronie. Popełnialiśmy błędy, a przeciwniczki to wykorzystywały. W miarę upływu czasu trochę to poukładaliśmy i na parkiet przy prowadzeniu różnicą dwóch bramek weszły młode zmienniczki. Każda z nich dostała dużo minut gry z wymagającym rywalem, dlatego jestem zadowolony z ich postawy. Czeka nas teraz ostatni mecz w sezonie, w którym będziemy się chcieli pokazać z jak najlepszej strony - powiedział Tomasz Popowicz, trener kielczanek.

W gorszych humorach Kielce opuszczały lublinianki. - Zaczęłyśmy bardzo mocno. Wyszłyśmy wysoką obroną i tym zaskoczyłyśmy kielecką drużynę. Później zaczęłyśmy popełniać za dużo błędów w ataku, dlatego Korona Handball wyszła na pięciobramkowe prowadzenie. Przespałyśmy też początek drugiej połowy. Wysokie prowadzenie rywalek obudziły w nas to, dzięki czemu złapałyśmy rytm. Dziewczyny bardzo mi pomagały w obronie i walczyłyśmy jak lwice. W końcówce znów zaliczyłyśmy straty i nie udało się wywalczyć choćby remisu. Przed nami ostatni mecz w Kwidzynie, na który pojedziemy w dniu jego rozgrywania mimo, że rozpoczyna się o godzinie 12 - dodała Monika Nóżka, bramkarka i kapitan MKS-u AZS UMCS.

Korona Handball Kielce - MKS AZS UMCS Lublin 28:26 (16:11)

Korona Handball: Januchta, Hibner - Mochocka 7, Małecka 4, Więckowska 3, Rosińska 3, Szkurłat 2, Rozmus 2, Kowalska 2, Hajduk 2, Kędzior 2, Czubaj 1 oraz Zimnicka, Gliwińska, Janczyk.
Karne: 3/6.
Kary: 8 min.

MKS AZS UMCS: Nóżka - Syncerz 6, Zarzycka 5, Szyszkowska 5, Wojdyło 4, Lasek 2, Blaszka 2, Markowicz 1, Wawrzonek 1 oraz Nazar, Jarosz, Gomółka.
Karne: 5/6.
Kary: 8 min.

Kary: Korona Handball - 8 min. (Mochocka 4 min., Rosińska 2 min., Czubaj 2 min.), MKS AZS UMCS - 8 min. (Zarzycka 4 min., Szyszkowska 2 min., Nazar 2 min.).
Sędziowie: Jac, Wrona.
Widzów: 250.

Komentarze (2)
avatar
Mark211
1.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Honorka. Udany powrót na boisko. 
endriu122
30.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak trzymać.